Elektrownia Dolna Odra, czyli przebudowa i modernizacja zamiast zamknięcia. Ratowanie miejsc pracy i inteligentna polityka klimatyczna, jako kontra dla zniszczenia infrastruktury i braku pomysłu na dalszy rozwój.
Historia elektrowni Dolna Odra jest genialnym przykładem na to, że warto restrukturyzować istniejącą infrastrukturę, zamiast doprowadzać ją do dewastacji lub możliwości przejęcia przez zagraniczny kapitał. Szczególnie jeżeli chodzi o tak istotne kwestie jak bezpieczeństwo regionu. Jak obecnie widzimy sektor energetyczny ma gigantyczne znaczenie strategiczne dla utrzymania stabilności państwa. Ujawniło się to bardzo wyraźnie podczas aktualnego konfliktu zbrojnego w Ukrainie. Historia budowy tego zakładu energetycznego sięga początku lat 70 ubiegłego stulecia. Dla przypomnienia w 2006 roku elektrownie chciał wykupić hiszpański koncern Endesa, do transakcji jednak nie doszło. Natomiast w 2012 roku za rządów PO-PSL całemu kompleksowi groziło wygaszenie na rzecz modernizacji zakładu w Ostrołęce.
Obecnie prace modernizacyjne przebiegają zgodnie z harmonogramem, termin zakończenia inwestycji przewidywany jest na IV kwartał 2023r. Dzięki temu utrzymane zostaną miejsca pracy oraz podtrzymana będzie stabilizacja energetyczna regionu. Należy wspomnieć, że kompleks jest jedynym działającym obiektem w naszym regionie, produkującym energię na masową skale. Obecnie trwa transport kluczowych elementów do budowy bloków. Część wyprodukuje rodzimy przemysł, reszta zostanie sprowadzona z kilku miejsc na świecie min. Szwajcarii, Turcji czy Hiszpanii.
– Transportowane obecnie elementy są kluczowe dla budowy powstających bloków gazowo-parowych, dlatego też tak ważne jest, aby ich transport przebiegał sprawnie i zachowaniem dużej ostrożności. Wszystkie elementy w czasie transportu i przeładunku są ubezpieczone. Każdy transport podlega bardzo szczegółowej weryfikacji, opracowywany jest szczegółowy plan załadunku, przeładunku i wyładunku. Obliczenia obejmują sprawdzenie wytrzymałości obciążeń. Wykonywane są drobiazgowe obliczenia przeładunków na podstawie wymiarów elementów i możliwości ich dostarczenia właściwymi środkami transportu – tłumaczy Tomasz Pluciński, dyrektor projektu budowy bloków gazowo-parowych dla spółki PGE Gryfino 2050.
Ukończenie tak wielkiego przedsięwzięcia nie byłoby możliwe gdyby nie restrukturyzacja istniejącej infrastruktury oraz budowa nowej. Dla potrzeb inwestycji i realizowanych dostaw wybudowano port barkowy nad rzeką Odrą w rejonie tzw. Zimnego Kanału. Służy on jako platforma rozładunkowa elementów gabarytowych. Na jego terenie został zamontowany specjalny dźwig kratownicowy, który posłuży do rozładunku najcięższych elementów z barki. Całość środków przeznaczonych na inwestycję to 4,7 mld zł. Elektrownia dzięki tym nakładom będzie spełniać rygorystyczne normy środowiskowe dotyczące emisyjności. Wpłynie to korzystnie na jakość powietrza w regionie. Gazowo-parowe bloki zasilane będą paliwem dostarczanym z terminala LNG w Świnoujściu oraz z gazociągu Baltic Pipe.