Kilka dni temu członkowie stowarzyszenia Poznaj Swoje Prawa, wspierani przez lokalnych działaczy Platformy Obywatelskiej zbierali podpisy pod petycją skierowaną do prezydenta Stargardu. Dotyczyła ona lodowiska przy stargardzkim Młodzieżowym Domu Kultury. W swoim piśmie domagają się wznowienia działalności obiektu. Decyzją władz miasta, ze względu na gigantyczny wzrost kosztów utrzymania w tym roku zrezygnowano z organizacji miejskiego lodowiska. Dziwi fakt, że działacze Platformy Obywatelskiej, którzy tak często mówią o rozdawnictwie lekką ręką chcą wydatkować publiczne środki. Czy w dobie światowego kryzysu związanego z wojną w Ukrainie jest to rozsądne?
– W poprzednim sezonie lodowisko działało od 6.12.2021 do 13.02.2022, wpływy wyniosły ok. 157 000 zł, natomiast wszystkie koszty ok. 193 000 zł. Stratę łatwo więc obliczyć, wynosiła ona 36 000 zł. Mając na uwadze wzrost cen energii o kilkaset procent oraz rosnące inne koszty, takie jak zatrudnianie pracowników specjalnie do obsługi lodowiska. Mielibyśmy do czynienia ze stratą, której nie zbilansowałyby nawet bilety w zdecydowanie podniesionych cenach – poinformował Rzecznik Prezydenta Stargardu Piotr Styczewski.
Zbiórka podpisów pod petycją nie cieszyła się wielkim poparciem społecznym, przez cały dzień podpisało się pod nią zaledwie 50 osób. Ludzie zaczynają rozumieć, że w obecnym czasie należy oszczędzać. Bardzo obrazowo całą sytuacje skomentował stargardzki OSiR.
– Koszty funkcjonowania lodowiska w sezonie 2021/2022 wynosiły 193 tys. zł, natomiast w momencie podejmowania decyzji odnośnie otwarcia lodowiska prognozowane na sezon 2022/2023 koszty – z uwzględnieniem stawki za 1MWh energii elektrycznej w wysokości 2,646 zł – wynosiły 334 tys. zł. Zarząd Spółki podejmując decyzję o wstrzymaniu uruchomienia lodowiska kierował się między innymi:
– drastycznym wzrostem cen związanych z podwyżką za energię elektryczną (w miesiącu październiku prognozy cen energii ze stawki 0,52 zł wzrosły do poziomu 2,646 zł),
– konieczności zatrudnienia dodatkowego personelu niezbędnego do obsługi lodowiska (3 recepcjonistki, 4 konserwatorów + dodatkowo koszty związane z nocną ochroną infrastruktury),
– wzrostem płacy minimalnej,
– kosztami eksploatacyjnymi materiałów (glikol niezbędny do mrożenia tafli lodowiska),
– kosztami transportu, montażu i demontażu lodowiska,
– kosztami dezynfekcji łyżew oraz bieżącego utrzymania (ostrzenie łyżew),
– Jako prezes spółki, której główną misją jest propagowanie aktywności fizycznej byłem i nadal jestem otwarty na informację zwrotną dotyczącą potrzeb naszych mieszkańców dot. naszych usług . Jednakże w obecnej sytuacji makroekonomicznej zmuszony jestem do podejmowana trudnych decyzji, które mają na celu optymalizację kosztów funkcjonowania spółki. Ponadto infrastruktura lodowiska jest już przestarzała, gdyż ma 13 lat. Coroczny montaż i demontaż instalacji wpłynął na to, że jest ona mocno wyeksploatowana – wyjaśnił prezes OSiR Grzegorz Chudzik.
Wygląda na to, że w związku z konfliktem w Ukrainie czeka nas wszystkich ciężki czas. Musimy zrozumieć, że czasami lepiej zrezygnować z niektórych przyjemności na rzecz dobra ogółu. Pieniądze bowiem nie biorą się z nieba. Jeżeli miasto spożytkuje środki na rozrywkę, to będzie musiało szukać ich gdzieś indziej. Czy naprawdę warto torpedować budżet miasta, które w tej chwili prowadzi tak wiele strategicznych dla regionu inwestycji? Czy działacze Platformy Obywatelskiej nie mają innego pomysłu na zdobywanie kapitału politycznego? Przypomnijmy jak rządowe programy społeczne nazywane były przez tą formacje „rozdawnictwem”. Przykro, że w kontekście stargardzkiego lodowiska niektórzy nie rozumieją czym jest odpowiedzialna polityka finansowa.
Polecamy także:
Stargard: Podwyżka cen biletów w komunikacji miejskiej
70-latek spowodował wypadek, w wyniku którego zginął młody kierowca. Grozi mu do 8 lat więzienia