Adam D. umieścił na swoim oficjalnym profilu zdjęcie zniszczonego obrazu Matki Boskiej z obutą nogą na twarzy, w związku z czym został oskarżony o obrazę uczuć religijnych. Sąd najpierw stwierdził, że okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości, a później… umorzył postępowanie.
Profanacyjny recydywista
Sprawa dotyczyła wpisu, który został opublikowany 25 września 2019 roku przez wokalistę zespołu Behemot Adama D. Było to zdjęcie zniszczonego obrazu Matki Boskiej z obutą nogą na twarzy i podpisem „on the set” („na planie”). To nie pierwszy taki czyn muzyka. Wcześniej dopuszczał się już m.in. niszczenia Biblii, palenia krzyży czy pochwalania mordu na św. Wojciechu.
Celebryta został oskarżony o publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej, za co – zgodnie z art. 196 kk – grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów dzięki interwencji kilku osób, w tym szczecińskiego radnego Dariusza Mateckiego. 8 lutego 2021 roku wydano wyrok nakazowy, który zobowiązywał Adama D. do zapłaty kary grzywny w wysokości 15 tys. zł. Muzyk miał też pokryć koszty sądowe w kwocie 3 435 zł. Choć wyrok nakazowy jest jedynie „propozycją” kary, nadmienić należy, że może być on wydany jedynie wtedy, gdy okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości, a zebrany materiał dowodowy pozwala na stwierdzenie, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne.
Sąd zmienia zdanie, prokuratura reaguje
Mimo to, 18 sierpnia 2021 roku sąd stwierdził, że postępowanie należy umorzyć, ponieważ czyn nie wypełnia znamion przestępstwa z art. 196 kk. Decyzję uzasadniono tym, że Adam D. zamieścił na swoim profilu „ostrzeżenie”, iż prezentowane przez niego treści mogą obrażać uczucia religijne. Zdaniem sądu, osoby pokrzywdzone czynem miały świadomość tego, jakich treści mogą się spodziewać i wchodząc na profil Adama D. godziły się na nie.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie podziela tego stanowiska. Jej zdaniem pokrzywdzeni nie mieli możliwości dostatecznego zapoznania się z „klauzulą” o treściach mogących znieważać uczucia religijne, ponieważ była ona zamieszczona w innej zakładce, a nie bezpośrednio przed wyświetlaną treścią. Ponadto, kontrowersyjne zdjęcie zostało udostępnione nie w zamkniętej grupie o ograniczonym dostępie, ale publicznie. Osoby pokrzywdzone trafiały na te treści przypadkowo.
W związku z tym Prokuratura Okręgowa w Warszawie zwróciła się do Sądu Okręgowego w Warszawie o uchylenie postanowienia Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów i przekazanie mu sprawy do ponownego rozpoznania.
Polecamy także:
- SKM Szczecin – nowa nadzieja?
- Szczecin: Ucięli głowę i zjedli części ciała ofiary? Sąd zakończył postępowanie