Dokładnie 190 lat temu, 29 listopada 1830 roku, wybuchło powstanie listopadowe. Jak wiele było przyczyn narodowego zrywu?
Przy poszukiwaniu przyczyn wybuchu powstania zwykle wskazuje się na sadystyczne zapędy księcia rosyjskiego Konstantego i jego usilne działanie na rzecz zwalczania polskich ruchów wolnościowych. Jest to duże uproszczenie, gdyż przyczyn, jak to zwykle bywa, można doszukać się wielu.
Pierwsza z nich to ogólne niezadowolenie społeczeństwa, spowodowane niekorzystnym gospodarowaniem, reformami i wszechobecną biurokracją. Można wspomnieć np. o wprowadzeniu monopolu solnego, tytoniowego i alkoholowego, co doprowadziło do upadku wielu prywatnych przedsiębiorstw, wzrostu cen i spadku jakości produktów.
Zachęcające do działania były wybuchy rewolucji we Francji i Belgii, w lipcu i sierpniu 1830 roku. Car Mikołaj I, który objął tron w 1825 roku, był bardzo wyczulony na wszelkiego rodzaju przejawy nieposłuszeństwa. Rozpoczął mobilizację wojska w celu stłumienia powstania belgijskiego. Prusacy nie bardzo wiedzieli jak mają postąpić – z jednej strony powinni przepuścić wojska carskie do Belgii, z drugiej obawiali się, że wkraczający do Wielkopolski i Pomorza Polacy wywołają bunt, do którego przyłączy się okoliczna ludność.
W kwestiach geopolitycznych należy zwrócić uwagę na nieprzychylne w tym okresie spojrzenie Wielkiej Brytanii w kierunku Królestwa Polskiego. Wytwarzaliśmy bowiem wówczas najlepszej jakości zboże w Europie, co w połączeniu ze zniesieniem barier celnych z Rosją, bardzo korzystnie wpływało na rozwój przemysłu, a niekoniecznie odpowiadało interesom angielskim. W 1825 roku w Warszawie zjawił się specjalny wysłannik Izby Lordów – William Jakob, który nieudolnie próbował przekonać rząd Królestwa do zaprzestania produkcji zboża i maszyn parowych. Na koniec zaoferował jeszcze rządowi pożyczkę na 70%, która de facto uzależniałaby nas od Londynu, co jednak również spotkało się z odmową.
Z drugiej strony mamy Prusy, z którymi wiąże się pewna ciekawa historia. Otóż to właśnie z pruskiego więzienia w Głogowie, mniej więcej w czasie wybuchu powstania, ucieka generał Jan Nepomucen Umiński, skazany w 1826 roku na 6 lat pozbawienia wolności za powiązania ze Związkiem Kosynierów i wolnomularską organizacją Towarzystwo Patriotyczne. Dołączył on następnie do powstania, a jego kariera wojskowa nabrała tempa – przez jeden dzień był nawet wodzem naczelnym powstania. Cała historia nie budziłaby zapewne żadnych wątpliwości, gdyby nie fakt, że Umiński w 1846 roku dobrowolnie do pruskiego więzienia powrócił.
Comments 1