Rozgłos zyskała 15 lat temu, gdy relacjonowała na żywo z Nowogardu, że „szyny były złe”. Jako reporterka angażowała się jednak też w wiele akcji pomocy potrzebującym. Teraz sama potrzebowała wsparcia w walce z nowotworem, a dzięki wpadce sprzed lat szybko udało się uzbierać środki na leczenie.
Ewa Zielińska (wtedy Michalska) stała się sławna w całej Polsce w 2007 roku za sprawą wpadki w telewizji. Była wtedy początkującą dziennikarką TVP3 i relacjonowała na żywo wykolejenie pociągu w Nowogardzie. Jej „szyny były złe” podbiły sieć i pozostały w pamięci do dziś.
To dzięki karierze medialnej poznała też swojego przyszłego męża – pochodzącego ze Szczecina kolarza torowego i trzykrotnego uczestnika igrzysk olimpijskich Damiana Zielińskiego. Małżeństwo doczekało się dwóch córek. Niestety 8 września ich świat legł w gruzach.
Zbiórka na leczenie Ewy Zielińskiej
Dziennikarka dowiedziała się, że cierpi na poważny przypadek raka piersi z przerzutami na węzły chłonne. Kobieta nie zamierzała się jednak poddać, a w walce z całych sił wspiera ją rodzina. Niestety leczenie pochłania ogromne pieniądze – koszt jednej dawki leku to 14 tys. zł, a trzeba go podawać co trzy tygodnie przez rok. Immunoterapia jest refundowana w Polsce jedynie w przypadku nowotworu płuc i czerniaka.
W związku z tym Damian Zieliński postanowił założyć internetową zbiórkę na leczenie żony.
– Ewa od 20 lat robiła reportaże o słabszych, wykluczonych, tych, którym zwyczajnie trzeba było pomóc. Była tam, gdzie potrzeba była pomoc. Wielokrotnie razem z bohaterami zbierała miliony na leczenie i terapię. Angażowała się całą sobą w sprawy, zwłaszcza tych najmłodszych bohaterów reportaży. Z wieloma rodzinami ma kontakt do dziś. Teraz jednak sama potrzebuje pomocy – pisze olimpijczyk.
Szybko udało się uzbierać pełną sumę potrzebną na pokrycie kosztów immunoterapii (300 tys. zł), jednak zbiórka trwa nadal. Można ją wesprzeć TUTAJ.
Polecamy także:
Pełne sale na spotkaniu z Patrykiem Jakim w Szczecinie i Gryfinie
Zachodniopomorskie: Wyłączenia prądu w tym tygodniu