7 grudnia 1967 roku doszło do katastrofy komunikacyjnej w Szczecinie. W tragedii zginęło 15 osób.
7 grudnia 1967 roku około godziny 6:30 tramwaj linii 6 ruszył z Bramy Portowej w kierunku Gocławia. Zestawiony był z wagonu typu Konstal 4N z 1958 roku i dwóch poniemieckich wagonów doczepnych z 1930 roku. Motornicza Krystyna Pressejsen twierdziła, że od początku dnia miała złe przeczucia i przed rozpoczęciem zmiany przezornie sprawdziła wszystkie mechanizmy pojazdu. Podczas przystanku na placu Żołnierza Polskiego miała zgłosić dyspozytorowi swoje wątpliwości. Do tramwaju wsiadło wówczas bardzo dużo ludzi, głównie pracowników szczecińskiej stoczni oraz studentów Wyższej Szkoły Morskiej i Politechniki. W przepełnionych wagonach pojazdu znajdowało się ok.500 pasażerów. Część z nich była uczepiona do drzwi z ich zewnętrznej strony (ówczesnym zwyczajem było pozostawianie otwartych drzwi). Obawy kobiety nie zostały potraktowane poważnie i musiała ruszyć w dalszą trasę.
Jadący w kierunku Jana z Kolna tramwaj musiał pokonać trzy zakręty na drodze ostro zbiegającej ku Odrze. W rozpędzonym pojeździe zawiodły hamulce elektrodynamiczne i już na pierwszym zakręcie, z ulicy Wyszaka, wypadł z torów. Pierwszy wagon przewrócił się, a środkowy uderzył w słup trakcyjny i złamał się wpół. Oba sunęły w dół przygniatając pasażerów. Ocalał jedynie trzeci wagon.
Tragizm całego wydarzenia został dopełniony jego akcją ratunkową. Podczas podnoszenia wagonu pękła lina i spadł on na leżących na bruku rannych.
W wyniku wydarzeń zmarło 15 osób – 7 na miejscu, a 8 w szpitalach. Ok. 140 osób zostało rannych, 42 z nich doznały ciężkich obrażeń.
Początkowo uznano wypadek za akcje sabotażu – wagony zamknięto w specjalnie zaplombowanych kabinach, których pilnowała milicja, a pracownicy odpowiedzialni za stan techniczny pojazdów byli szczegółowo przesłuchiwani. Ostatecznie nikt nie został oskarżony o spowodowanie wypadku, a Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne rozpoczęło wypłacanie odszkodowań.
Szczecińska katastrofa wymusiła zmiany w ówczesnych rozwiązaniach komunikacyjnych. Zakazano tworzenia trójskładów, a w pojazdach komunikacji miejskiej zaczęto instalować urządzenia elektrycznie zamykające drzwi. We wszystkich tramwajach zamontowano hamulec szynowy, który miał być dodatkowym mechanizmem umożliwiającym zatrzymanie. Wprowadzono również bardziej rygorystyczne kontrole układu hamulcowego pojazdów.
W Szczecinie, dla odciążenia przepełnionych zwykle linii 6 i 8, kursy rozpoczęło dziesięć przegubowych autobusów marki Jelcz. Linia tramwajowa na Wyszaka została na stałe zamknięta, a „szóstka” od tamtej pory jeździ przez ulicę Parkową.