82 lata temu amerykańskie radio nadaje słuchowisko „Wojna światów”. Audycja jest zrealizowana w bardzo realistyczny sposób i wywołuje u słuchaczy przekonanie, że przedstawiona inwazja Marsjan na Ziemię naprawdę ma miejsce. Wybucha powszechna panika – telefon w rozgłośni się urywa, ludzie są gotowi uciekać przed przybyszami z innej planety. Czy tak faktycznie było?
30 października 1938 roku radio CBS w ramach cyklu The Mercury Theatre on the Air wyemitowało adaptację powieści H.G. Wellsa „Wojna światów”. Audycja przygotowana została przez Orsona Wellesa. Przedstawiono w niej inwazję Marsjan na Ziemię.
Słuchowisko nadawane było w atmosferze wzrostu niepokoju społecznego i poczucia zagrożenia II wojną światową, co wykorzystała następnie prasa, zaniepokojona wówczas wzrostem popularności radia i rezygnowaniem reklamodawców z prasowych ogłoszeń.
Ukazała się niezliczona liczba artykułów na temat rzekomej paniki, histerii i zamieszek. Rozpoczęła się nagonka na osoby, które zezwoliły na przedstawianie fikcji w sposób przypominający programy informacyjne, doprowadzając do dantejskich scen. Wszystko w celu obniżenia poziomu zaufania do radia i wzrostu sprzedaży dzienników i napływ gotówki od reklamodawców.
Z biegiem czasu okazało się, że sceny opisywane w prasie wcale nie miały miejsca. Przeprowadzone przez firmę C.E. Hooper badania wykazały, że tylko 2% osób zapytanych telefonicznie podczas trwania audycji odpowiedziało, że słuchają „sztuki” lub „programu Orsona Wellesa”. W tym samym czasie nadawana była znacznie bardziej popularna audycja prowadzona przez brzuchomówcę i komika Edgara Bergena,
Krótko mówiąc – histeria nie wybuchła wśród słuchaczy, ale mediów, które nagłośniły i wyolbrzymiły panikę.