W XXI wieku, kiedy elektroniczne systemy rejestracji są tak powszechne, że niemal każdy ma już własnego wirtualnego asystenta, mogłoby się wydawać, że kolejki do Urzędu Miejskiego w Szczecinie powinny być tylko wspomnieniem przeszłości. Nic bardziej mylnego! Wygląda na to, że w Szczecinie czas się cofnął, jakby ktoś trafił na szaloną podróż w wehikule czasu wprost do lat 80-tych.
Jeśli chcesz załatwić sprawę związaną z dowodem rejestracyjnym, to zamiast klikać w komputerze jak szalony myśliwy polujący na „numerek”, warto postawić na tradycję i stać w kolejce jak nasi przodkowie. Wybór jest prosty: albo zasiąść do laptopa i walczyć o elektroniczny „numerek” niczym prehistoryczny łowca mamutów, albo czekać od rana przed urzędowym frontem, by zdobyć upragniony kawałek papieru.
Szczecinianie przecierają oczy ze zdumienia, gdy odkrywają, że Urząd Miasta w Szczecinie cofnął się w czasie o kilka dekad. Po wyborach samorządowych, gdy Koalicja Obywatelska w Radzie Miasta ma większość i obsadziła stanowiska swoimi „fachowcami” jakość obsługi i organizacja pracy znacząco się pogorszyła.
Jeśli więc planujesz wizytę w Urzędzie Miejskim, pamiętaj: im wcześniej staniesz w kolejce, tym większa szansa na zdobycie upragnionego „numerka” i przeżycie przygody, którą niektórzy nazwaliby powrotem do przeszłości!