Samolot Lasów Państwowych szybko uporał się z pożarem łąki w Wielgowie. Leśnicy sami wypatrzyli kłęby unoszącego się dymu i zareagowali błyskawicznie.
Spektakularna akcja w wykonaniu pracowników Lasów Państwowych, jak widać systemy zabezpieczenia przeciwpożarowego funkcjonują bez zarzutu. Leśnicy sami wypatrzyli pożar i natychmiast poderwali w górę samolot Dromader. Dokonał on dwóch zrzutów wody, tym samym w błyskawicznym tempie uporał się z żywiołem.
– Oficjalne zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 15:20. Na miejsce rozdysponowano trzy jednostki straży pożarnej. Palił się niewielki obszar około 3 arów, tak duże zadymienie było spowodowane zalegającymi na działce paletami. Jak się okazało obłok dymu był na tyle duży, że uruchomił alarm w jednostce gaśniczej Lasów Państwowych. To tam zapadła decyzja o użyciu samolotu – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej kpt. Franciszek Goliński.
Jak przebiegała akcja gaśnicza, doskonale ilustruje poniższy materiał filmowy.
Należy pochwalić leśników za ich czujność, bowiem nie zawsze uda się zauważyć pożar osobom postronnym. Sytuacja pokazała wyraźnie, że systemy ostrzegawcze Lasów Państwowych działają poprawnie i z dużym wyczuleniem. Przy tak suchym runie leśnym z jakim mamy obecnie do czynienia, jest to bardzo pozytywna informacja. Świadczy bowiem o dobrym przygotowaniu w sytuacji bezpośredniego zagrożenia.
Polecamy także:
Śnięte ryby w Odrze. Jak wygląda sprawa w województwie?
Koszalin: w obronie chrześcijan!