Jedna z najbardziej wybuchowych konstrukcji niszczycielskich od września ubiegłego roku pomału rozpalała Świnoujście. O 6 rano rozpoczęła się ostateczna rozprawa z bombą w kanale Piastowskim.

Jedna z 854 szt jakie wyprodukowała Wielka Brytania podczas II wojny światowej. Czasochłonny i kosztowny w produkcji, „Tallboy” został po raz pierwszy zrzucony w dniach 8-9 czerwca 1944 r. W tunelu kolejowym Saumur we Francji. Później „Tallboyów” użyto do zniszczenia niemieckiego kieszonkowego pancernika „Tirpitz”.
„Tallboy” mógł nosić tylko ciężki bombowiec Avro Lancaster. Okazał się skuteczny przeciwko masywnym i utwardzonym konstrukcjom, wobec których konwencjonalne bombardowanie okazało się nieskuteczne. Bomba wywoływała małe trzęsienie ziemi stąd określenie – trzęsieniowa.
Jako ciekawostkę dodamy iż większą od niej konwencjonalną bombą był tzw. „Wielki Szlem”, której Tallboy był niejako próbnym prototypem. Nichol John pisał o niej „Wielki Szlem był tak ciężki, że w powietrzu końcówki skrzydeł Lancaster uginały się w górę o 6–8 cali (150–200 mm), aż do zrzucenia bomby; samolot skoczył wtedy na 200–300 stóp (61–91 m)”
A skąd Tallboy wziął się wodach Polskiego Kanału Piastowskiego?
Wraz z innymi bombami tego samego typu 16 kwietnia 1945 r. zrzucono go w nalocie którego celem była fabryka rakiet v1 i v2 oraz niemiecki krążownik „Lützow”, który zarzucił kotwicę w sąsiedztwie współczesnej przeprawy promowej przez miejscowość Karsibór koło Świnoujścia.
Zaatakowany przez Dywizjon 617 RAF, został uszkodzony, niezdatny do żeglugi iw konsekwencji zniszczony przez wojska niemieckie.
O 6 rano płetwonurkowie z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża rozpoczęli akcję neutralizacji powojennej pamiątki. Rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców. Od 7 do 17 będą związane z tym utrudnienia w Świnoujściu: wstrzymana przeprawa Promowa a od 8.00 zakaz przebywania w strefie do 3km od bomby.
Komandor podporucznik Grzegorz Lewandowski, rzecznik prasowy 8. Flotylli Obrony Wybrzeża mówi „to niebezpieczna akcja, która wiąże się z ewakuacją dużej części Świnoujścia. Akcja zaplanowana jest na cały tydzień. Pierwsze dwa, trzy dni będą to przygotowania do neutralizacji i jeden dzień przewidziany na deflagrację, którą przeprowadzimy na tym obiekcie w środę. Jest to jeden z procesów termodynamicznych przemiany materiału wybuchowego, który jest mniej gwałtowny i dynamiczny od detonacji.
Materiał wybuchowy wypalą właśnie nurkowie z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. Wokół bomby nie będzie mogło być nikogo w promieniu dwóch kilometrów.
Podobną technikę zastosowano podczas pamiętnej dla mieszkańców szczecińskiej Północy, kiedy to 15 kwietnia neutralizowano minę głębinową, która zawierała 1 tonę ładunku wybuchowego. Wtedy to kontrolowaną detonację odczuli nawet mieszkańcy Bukowa w okolicy nowych osiedli przy Szosie Polskiej. Na Skolwinie wstrząsy odczuły bloki mieszkalne, podobnie w części Stołczyna i polickiego osiedla Mścięcino.
Czy w Świnoujściu będzie podobnie? Czas pokaże czy efekty będą równie spektakularne. Jedno jest pewne, do akcji przystępują doświadczeni fachowcy. Trzymamy kciuki za udaną akcję.