Szczeciński magistrat udziela enigmatyczną odpowiedź na interpelację radnego Dariusza Mateckiego w sprawie usunięcia komunistycznych tablic. Czy naprawdę tak trudno jest zlikwidować z przestrzeni publicznej pamiątki po organizacjach wspierających rosyjskiego okupanta? Czy może jest to przejaw zwykłej urzędniczej animozji, lub tęsknoty za poprzednim ustrojem?
Opinia mieszkańców i urzędnicza wzgarda szczecińskiego ratusza
Opór mieszkańców Szczecina, ale też całego regionu wobec pamiątek po rosyjskim okupancie narasta. Jest to najprawdopodobniej wynikiem wojny prowadzonej przez rosyjskich agresorów na terenie Ukrainy. Federacja Rosyjska bowiem znów przypomniała całemu światu, jak przez lata siłą prowadziła sprawy geopolityczne w regionie. Będąc po prostu pasożytem bytującym na prawie do wolności i suwerenności narodów pozostawających pod wpływem jej militarnej, choć obecnie poddawanej pod wątpliwość potęgi.
Przez lata wydawało się, że Polacy pomału zapominają o tym jak zostali zdradzeni przez kraje zachodu podczas konferencji w Jałcie. Jednak w naszym narodzie ta pamięć jest ciągle żywa. To wtedy oddano Polskę bez naszej wiedzy i zgody do strefy wpływów Związku Radzieckiego. Dzisiaj niektóre kraje Europy Zachodniej nie wspierając w odpowiedni sposób walki o niepodległość Ukrainy, dają ciche przyzwolenie na takie same działanie wobec naszego napadniętego sąsiada. Nikt tak jak my Polacy, nie zrozumie tej sytuacji lepiej. Dlatego też, budzi się swoisty opór wobec gloryfikacji pomników, czy tablic które wprost odwołują się do organizacji wspierających rosyjskich najeźdźców, kontrolujących ziemie Polskie po II Wojnie Światowej. Wyraz tego oporu doskonale był widoczny choćby w Pyrzycach, gdzie kilka tygodni temu pomalowano rosyjski czołg w barwy Ukrainy. Powstał wtedy spór, czy należy działać w ten sposób, czy powinno być to załatwiane na drodze decyzji samorządowych. Problem jest jednak taki, że opieszałość urzędnicza w tych sprawach jest wszechobecna. Doskonałym przykładem tego jest odpowiedź szczecińskiego ratusza na interpelację radnego Dariusza Mateckiego w sprawie usunięcia trzech tablic odnoszących się bezpośrednio do organizacji które kolaborowały z Związkiem Radzieckim. Chodzi o Związek Walki Młodych oraz Polską Partię Robotniczą.
Radny Matecki w swej interpelacji pyta wprost:
-Proszę o informację kiedy te symbole komunizmu znikną z przestrzeni miejskiej Szczecina?
Odpowiedź zastępcy Prezydenta Miasta Szczecin Krzysztofa Soska w tej sprawie brzmi następująco:
-Informuję, że Gmina Miasto Szczecin, nie jest władna do usunięcia przedmiotowych tablic, z uwagi na stan własności budynków, na których są one zlokalizowane.
Przypomnijmy, że jedna z tych tablic wzniesiona jest na budynku należącym obecnie do Uniwersytetu Szczecińskiego. W dalszej części wypowiedzi możemy doczytać, że sprawa ewentualnego usunięcia tablic przekazana zostanie do rozpatrzenia na najbliższym spotkaniu Zespołu do spraw wznoszenia pomników oraz tablic pamiątkowych i akcentów rzeźbiarskich na terenie Miasta Szczecin. Powstaje więc pytanie czy urzędnicy naprawdę nie mogą usunąć tych haniebnych pozostałości komunizmu, czy po prostu nie chcą ? Mieliśmy doskonały przykład jak w ostatnim czasie podczas sesji Rady Miasta została potraktowana obywatelska inicjatywa uchwałodawcza.
-Mieszkańcom Szczecina odebrano jeden z najważniejszych instrumentów społeczeństwa obywatelskiego – inicjatywę uchwałodawczą – grzmiał szef Solidarnej Polski w regionie.
W polskiej przestrzeni publicznej nie może być miejsca dla idealizowania poczynań rosyjskiego okupanta i wspierających go w tamtym czasie zdrajców ojczyzny. Ze względu na ogrom cierpień jakie przeżywali nasi przodkowie, a które odżyły po zbrodniczej napaści na Ukrainę. Wszelkie ślady takiej fascynacji powinny zostać usunięte, nie tylko ze względu na próbę uwielbienia oprawców, ale również na wątpliwy charakter estetyczny. Tym bardziej, że jak pokazała to nasza ostatnia sonda jest duże poparcie społeczne w tej kwestii.
Pozostaje jednak pytanie. Czy urzędnicy ratusza z Prezydentem Piotrem Krzystkiem na czele wreszcie wykażą dobrą wolę? Czy w dalszym ciągu będą składać kwiaty pod pomnikami zbrodniarzy?
POLECAMY TAKŻE:
Ciąg dalszy rozbudowy elektrowni Dolna Odra
„Nocna zmiana”, czyli jak upadł rząd Olszewskiego
Koszalin: 5,5 miliona dolarów wpłynęło na jego konto. 26-latek zatrzymany przez policję