Dziś przypada 13. rocznica katastrofy smoleńskiej. Mimo upływu lat wydarzenie to w dalszym ciągu bardzo dzieli opinię publiczną w Polsce. Na pokładzie prezydenckiego Tupolewa 10 kwietnia 2010 roku zginęło w sumie 96 osób.
Prezydencki samolot specjalny TU-154M wystartował 10 kwietnia 2010 roku z warszawskiego lotniska Okęcie, docelowo miał wylądować na lotnisku wojskowym Smoleńsk-Siewiernyj. W tym miejscu warto zaznaczyć, że rosyjskie lotnisko w dniu katastrofy polskiego Tupolewa było od dawna nieczynne. Obiekt nie posiadał wówczas nawet wieży kontroli, kierowanie lotami odbywało się z tzw. punktu startowego dowodzenia, de facto ów punkt umieszczony był w kontenerze stojącym nieopodal pasa startowego.
Na pokładzie TU-154M znajdowało się wielu dostojników państwowych, kościelnych oraz wojskowych z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim oraz ostatnim prezydentem RP na uchodźstwie Ryszardem Kaczorowskim na czele. Śmiało można powiedzieć, że na pokładzie Tupolewa zginął kwiat polskiej inteligencji, przedstawiciele najwyższych władz państwowych, dowódcy wojska, reprezentanci środowisk społecznych oraz kościołów. 13 lat temu zaplanowano wyjątkowe obchody rocznicy upamiętnienia zbrodni katyńskiej. Mijało wówczas 70 lat od jednego z najokrutniejszych ludobójstw wymierzonych w polski naród. W 1940 roku Rosjanie na rozkaz Józefa Stalina wymordowali ponad 21 tysięcy Polaków przetrzymywanych w więzieniach NKWD oraz obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.
Delegacja zmierzająca na uroczystości katyńskie reprezentowana była przez polskie elity, przedstawicieli różnych ugrupowań politycznych, różnych instytucji społecznych i kościelnych. W jej skład wchodzili wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące. Choć o katastrofie wiemy coraz więcej, ustalenie jej przyczyn jest bardzo trudne. Między innymi dlatego, że rząd Donalda Tuska oddał praktycznie wszystkie kompetencje dotyczące śledztwa w ręce Rosjan. W tym miejscu należy przypomnieć w jaki sposób szczątki samolotu były usuwane z miejsca katastrofy, jak robotnicy potrafili łomem wybijać szyby w roztrzaskanym kadłubie maszyny. Należy również zauważyć, że szczątki po przetransportowaniu na płytę lotniska Siewiernyj zostały umyte, co jest niedopuszczalne!
Wokół katastrofy powstało bardzo wiele mitów i półprawd, powielanych nie tylko ze strony mediów ale również ówczesnych rządzących. Późniejsza premier Ewa Kopacz, kierująca w tym czasie resortem zdrowia wspominała z mównicy sejmowej o przekopywaniu przez rosyjskie służby ziemi w miejscu gdzie runął samolot. Dziś wiemy, że nie była to prawda. Bulwersujących zdjęć Ewy Kopacz podczas przeprowadzania sekcji zwłok ofiar, szkoda komentować.
Bulwersujące zdjęcia Ewy Kopacz pozującej przy ciałach ofiar katastrofy smoleńskiej. Fragment filmu @ewa_stankiewicz #StanZagrożenia #Smoleńsk #wieszwięcej pic.twitter.com/WKaNQOmacs
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) April 18, 2021
Podobnie wyglądała dezinformacja siana przez niektóre media, wiadomości o kilkukrotnych próbach podejścia maszyny do lądowania oraz o rzekomym przebywaniu w kokpicie TU-154M osób postronnych. Te nieprawdziwe informacje w późniejszym czasie obalono, jednak ziarno niepewności wśród polskiego społeczeństwa zostało skutecznie zasiane. Biorąc pod uwagę ustalenia podkomisji smoleńskiej oraz obecną sytuację na Ukrainie należy mocno zastanowić się nad tym, co w pierwszej chwili wydawało się wręcz nieprawdopodobne: – Czy był to zamach?
Bardzo wiele pytań budzi również remont prezydenckiego Tupolewa, który odbył się tuż przed katastrofą w zakładach lotniczych Awiakor w Samarze. W tym czasie firma była częścią korporacji Russkije Maszyny, która w 100 procentach należała do kompanii inwestycyjnej Bazowyj Element, kontrolowanej przez Olega Deripaskę, oligarchę uważanego za przyjaciela zbrodniarza wojennego Władimira Putina. W czasie remontu rosyjscy mechanicy mieli dostęp do wszelkich elementów prezydenckiej maszyny. Czy mogli podłożyć materiały wybuchowe?
Polecamy także:
Chrystus zmartwychwstał! Dziś obchodzimy Niedzielę Wielkanocną
Szczeciński „prezes słup” zatrzymany na terenie stolicy. Wpadł bo pił alkohol w miejscu publicznym