Parę dni temu w Hiszpanii odbyła się manifestacja zorganizowana przez Hiszpańską Partię Komunistyczną (PCE) i organizacje antymonarchistyczne. Kilkaset osób, głównie młodzieży, przemaszerowało ulicami Madrytu z podobiznami m.in. Marksa, Lenina i Stalina na transparentach.
Oprócz Komunistycznej Partii Hiszpanii, w demonstracji wzięła udział Zjednoczona Lewica, młodzieżówka komunistyczna w Madrycie, Hiszpański Ruch Robotniczy oraz Partia Marksistowsko – Leninowska (Komunistyczna Rekonstrukcja).
Podczas wydarzenia obecna była również hiszpańska minister pracy, trzecia wicepremier z ramienia skrajnie lewicowej Podemos i członkini PCE Yolanda Diaz, która nie boi się stwierdzenia, że „komunizm to demokracja i równość”.
Uczestnicy manifestacji nieśli transparenty z wizerunkami Karola Marksa, Fryderyka Engelsa, Włodzimierza Lenina i Józefa Stalina i wznosili hasła: „O ludową republikę federalną!” i „O niezależną Hiszpanię”.
„Szli przez Madryt, oddając cześć najokrutniejszym dyktatorom ZSRR, którzy stosowali przemoc i terror dla realizacji swoich idei” – napisał hiszpański dziennik „ABC”.
II Republika Hiszpańska
Wydarzenie miało związek z obchodami 90. rocznicy proklamowania II Republiki Hiszpańskiej. 14 kwietnia 1931 roku król Alfons XIII udał się na wygnanie, a władzę przejął lewicowy rząd, który, głosząc piękne hasła o demokracji i prawach człowieka, grabił majątek kościelny i wprowadzał cenzurę prasy. O prawdziwych zamiarach przywódców II Republiki mogą świadczyć słowa ówczesnego ministra pracy Francisco Largo Caballero:
„Ktoś powie: „Przecież to dyktatura proletariatu”! Ale czy my żyjemy w demokracji? Czyż to, co mamy teraz jest czymś innym niż dyktaturą burżuazji? Jesteśmy atakowani, bo sprzeciwiamy się własności. Dokładnie tak! Obalimy reżim własności prywatnej! Nie ukrywamy, że dążymy do rewolucji socjalnej. Wątpię, by dało się osiągnąć zwycięstwo w ramach prawa. I wobec tego, towarzysze, trzeba będzie po zwycięstwo sięgnąć przemocą! […] Musimy walczyć na wszystkie sposoby aż do czasu, kiedy na wieżach i budynkach rządowych załopocze nie trójkolorowa flaga Republiki burżuazyjnej, ale czerwona bandera rewolucji Socjalistycznej!”
Polscy towarzysze
Choć wydawałoby się, że popieranie zbrodniczych reżimów to jakieś egzotyczne fanaberie, to jednak okazuje się, że i w Polsce nie brakuje osób, którym tęskno do komunizmu. Otóż i w naszym kraju działa Komunistyczna Partia Polski, zarejestrowana w 2002 roku.
Facebookowy profil Partii co prawda nie ma oszałamiającej liczby polubień (ok. 4 tys.), niemniej jednak takie sentymenty dziwią. Sympatycy komunizmu na profilu zwracają się do siebie per „towarzyszu”, a także wychwalają m.in. Armię Czerwoną za „wyzwolenie Warszawy” i zbrodniarza Fidela Castro za „wyzwolenie Kuby”. Ostatnio byli też aktywni w związku z tzw. Strajkiem Kobiet.
Polecamy także: