Po tym jak na światło dzienne wypłynęły skandaliczne obyczaje, jakie miały miejsce w ośrodku w Renicach, trwają kontrole Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych (MOW) w całym kraju. Ośrodek w Renicach zamknięto, ale dochodzenie Prokuratury Okręgowej w Szczecinie trwa.
Renice porażką systemu
Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek zlecił kontrolę we wszystkich MOW w Polsce. W ośrodkach rozpoczęły się wizytacje zarówno te zlecone przez ministerstwo, jak i inne instytucje samorządowe, dlatego też trudno umówić się z pracownikami ośrodków w Szczecinie czy Trzebieży. Ale po zakończonych kontrolach będziemy chcieli zaprezentować państwu te placówki.
Młodzieżowe Ośrodki Wychowawcze (MOW) przeznaczone są dla dzieci i młodzieży niedostosowanych społecznie, wymagających stosowania specjalnej organizacji nauki, metod pracy i wychowania. Funkcjonują jako placówki resocjalizacyjno-wychowawcze, a dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim jako resocjalizacyjno-rewalidacyjne. Do MOW kieruje sąd rodzinny. Zwykle z inicjatywy szkoły, jako konsekwencja nagminnego wagarowania, przemocy, kradzieży, ucieczek z domu, picia alkoholu, palenia, narkotyków, dopalaczy i innych problemów wychowawczych.
Istnieją jeszcze MOSy, które w teorii są łagodniejszą formą ośrodka. Do MOS (Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapeutycznego) może wysłać rodzic, kiedy nie radzi sobie z dzieckiem, które sprawia sporo kłopotów wychowawczych. Dziecko wówczas mieszka tam i uczy się od poniedziałku do piątku.
Po nagłośnieniu tego, co się działo w zamkniętym już ośrodku w Renicach, z wielu stron słychać składane obietnice działań i interwencji.
Pomoc psychologiczna
Będę nalegać, aby jak najszybciej na forum podkomisji do spraw zdrowia psychicznego odbyła się debata na temat nadzoru nad młodzieżowymi ośrodkami wychowawczymi
– informuje posłanka Elżbieta Płonka, lekarka, członkini sejmowej Komisji Zdrowia oraz podkomisji do spraw zdrowia psychicznego.
Obecny system jest niewydolny, archaiczny i sprzyja powstaniu takich patologii. Ośrodki wychowawcze podlegają kontroli kuratoriów oświatowych, ale to jedynie w zakresie spraw edukacyjnych. Natomiast nie zatroszczono się należycie o potrzeby związane z terapią psychologiczną podopiecznych.
W ubiegłym roku psychologowie z Instytutu Zdrowia Psychicznego Para Familia, prowadzili terapię dla dzieci z ośrodka i wdrażali w placówce program zapobiegania przemocy. Gdy swoje wnioski i uwagi zaczęli prezentować dyrekcji MOW i Starostwa, zostali wyrzuceni z ośrodka. Kazano im się spakować i opuścić ośrodek. Według władz lepiej było ukrywać problemy niż działać.
Prokuratura i NIK
W sprawie poraża fakt, że to, co się tam działo, było wiadome od kilku lat i bagatelizowane przez władze powiatu myśliborskiego. Raport NIK o resocjalizacji w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych nie pozostawiał złudzeń. W MOWach trzeba wykonać dużo pracy, by zaczęły one spełniać swoją rolę. Ośrodek w Renicach był liderem w Polsce, jeżeli chodzi o ucieczki z ośrodka. Tylko w okresie 2012-2016 było ich aż 500!!! To już jest bardzo niepokojący sygnał, że sytuacja w ośrodku jest bardzo zła. Oczywiście, próżno by szukać ośrodka, z którego nie próbowano by uciec. Ale 500 ucieczek to szokująca sytuacja nie do przyjęcia.
54 zgłoszone sprawy do Prokuratury w Myśliborzu to kolejny sygnał, który powinien zmusić Starostwo do działania, a nie zamiatania sprawy pod dywan. Działo się jednak inaczej. Teraz Prokuratura Okręgowa w Szczecinie rewiduje wszystkie te sprawy, ale również prowadzi dochodzenie w sprawie nadzoru i możliwych nieprawidłowości popełnionych przez Starostwo Powiatowe w Myśliborzu i Zachodniopomorskie Kuratorium Oświaty i Wychowania w Szczecinie.
Śledztwa trwają. Są trudne i czasochłonne, bo trzeba przesłuchać wielu świadków i poszkodowanych z każdej z 54 spraw, jakie do tej pory były prowadzone przez Prokuraturę w Myśliborzu. Do tematu będziemy wracać.
Polecamy także: