Wirus Afrykańskiego Pomoru Świń pojawił się w regionie. W pobliżu Czelina (gm. Mieszkowice), odnaleziono dwa martwe dziki, zakażone tym wirusem. Przybyły najpewniej z Niemiec.
ASF w regionie
Jakiś czas temu głośno było o płocie, jaki na granicy stawiają Niemcy. Płot miał chronić Niemcy przed zakażonymi dzikami, natomiast to właśnie od naszego zachodniego sąsiada przybyły chore zwierzęta.
Wirus ASF został wykryty w próbkach, jakie pobrane zostały od dwóch martwych dzików. Martwe zwierzęta zostały odnalezione w okolicach Czelina, w Gminie Mieszkowice. Według zachodniopomorskich weterynarzy, zwierzęta przybyły najpewniej z Brandenburgii.
Według lekarza weterynarii – dr Macieja Prosta – migracja dzików z Niemiec do Polski związana jest ze żniwami jakie ostatnio odbywały się po zachodniej stronie Odry. Zaznaczył również, że zwierzęta te są bardzo dobrymi pływakami i przeszkoda w postaci rzeki nie stanowi dla nich żadnego problemu.
Tam niedawno miał miejsce zbiór kukurydzy, co oznacza wzmożoną migrację dzików. Niemcy mają już od jakiegoś czasu w Brandenburgii wirusa. Bariera Odry nie jest tak bezpieczną, jak może się to wydawać
– mówił dr Prost w rozmowie na antenie Radia Szczecin.
Czym w zasadzie jest ASF?
Jest to nieuleczalna choroba wirusowa, jaka występuje wyłącznie u dzików i trzody chlewnej. Choroba może być przenoszona ze zwierzęcia na zwierze lub np. przez zanieczyszczone przedmioty. Co ciekawe, wirus ten może być przenoszony również przez kleszcze.
Co teraz?
Wirus Afrykańskiego Pomoru Świń, w zeszłym roku pojawił się min. w woj. Lubuskim, Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Pojawienie się tego wirusa jest druzgocące w skutkach dla hodowców trzody chlewnej w regionie.
ASF rozprzestrzenia się w Polsce od przeszło 7 lat (tj. od 2013 roku) i jak pokazuje historia, choroba ta bardzo często trafia w końcu do chlewni. Wiąże się to z likwidacją ognisk choroby, polegającej na utylizacji zwierząt. Likwidacja następuje z urzędu, w związku z czym nie ma zbyt wielu możliwości uratowania swojich (jak by nie było) biznesów.