Podczas dzisiejszej XXIII zwyczajnej sesji Rady Miasta Szczecin poddane zostało pod głosowanie stanowisko miasta w sprawie przeciwdziałania dyskryminacji.
„My szczecinianie, przesiąknięci ideą humanitaryzmu, równości i tolerancji, reprezentując piękne tradycje walki o demokrację oraz protestu przeciwko niesprawiedliwości, dyskryminacji i zniewoleniu, głośno i stanowczo sprzeciwiamy się jakimkolwiek formom dyskryminacji i wykluczenia ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne lub społeczne, narodowość, wiarę, światopogląd, stan zdrowia, wiek, orientację seksualną, tożsamość płciową, majątek oraz wszystkie inne cechy osobiste, które podkreślają indywidualność każdego człowieka oraz budują jego podmiotowość i poczucie tożsamości. Uważamy, że elementem niezbędnym dla rozwoju Szczecina i poczucia zadowolenia jego mieszkańców jest społeczeństwo oparte na różnorodności i bezwarunkowym szacunku dla drugiej osoby” – czytamy w przyjętym dokumencie.
Prezydent Piotr Krzystek zadeklarował następujące postulaty:
- Sprzeciw wobec jakiejkolwiek formy dyskryminacji
- Sprzeciw dla wykorzystywania tematu dyskryminacji dla realizacji celów politycznych i budowania podziałów wśród mieszkańców.
- Aktywne wsparcie dla idei tolerancji, równości i szacunku dla drugiego człowieka, we wszystkich obszarach życia społecznego.
- Prowadzenie działań edukacyjnych, poruszających problem dyskryminacji i mowy nienawiści w życiu publicznym.
- Zapewnienie realnego wsparcia dla osób doświadczających dyskryminacji.
- Podejście do tematu dyskryminacji w sposób odpowiedzialny, ze świadomością konieczności długofalowych działań i rozwiązań.
- Stworzenie programu przeciwdziałania dyskryminacji i jej skutkom.
W głosowaniu za przyjęciem powyższych postulatów opowiedziało się 21 radnych, przeciw było 9, nikt się nie wstrzymał.
Członkowie RM głosujący na „nie” wskazywali, że proponowana ochrona przed dyskryminacją ma de facto dotyczyć jedynie wybranych grup. Twierdzili, że władze miasta są niesprawiedliwe w swych działaniach i nie dostrzegają dyskryminacji tam gdzie nie jest im to na rękę. Ich zdaniem najbardziej atakowani są obecnie katolicy.
„Były przypadki napaści na duchownych, zakłócanie mszy świętych, niszczenie elewacji kościołów” – mówił radny Dariusz Matecki.
„Kto tak naprawdę jest dyskryminowany? Ja nie widziałem, aby ktokolwiek z protestujących (podczas Strajku Kobiet – przyp. red.) był napiętnowany, a ja jako katolik obawiam się o swoje zdrowie. Sam byłem świadkiem profanacji na mszy” – wtórował mu radny Robert Stankiewicz.