Niemal rok po podpisaniu kontrakt na budowę dwóch bloków gazowo-parowych o znamionowej mocy elektrycznej brutto 683 MW każdy, Elektrownia Dolna Odra dostała pozwolenie na budowę.
Generalnym wykonawcą zostało konsorcjum Polimeksu Mostostalu i General Electric.
Elektrownia Dolna Odra w Nowym Czarnowie miała zostać sprzedana lub wygaszona. Rząd Prawa i Sprawiedliwości zdecydował, że powstaną tam nowe bloki gazowe – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Szałabawka.
Za rządów koalicji PO-PSL elektrownia miała przestać istnieć.
Nie doprowadziliśmy do wygaszenia elektrowni, jak chciał poprzedni rząd Platformy i PSL-u. Zostawiliśmy elektrownię, bo była bardzo ważna z punktu strategicznego państwa. Ta elektrownia jest jedyną na Pomorzu Zachodnim – tłumaczy Szałabawka.
W 2006 roku hiszpański koncern Endesa chciał kupić Zespół Elektrowni Dolna Odra, w 2012 roku Elektrowni Dolna Odra groziło wygaszenie. Wtedy chciano modernizować elektrownię w Ostrołęce, a zamknąć Dolną Odrę. Tak duża inwestycja będzie wsparciem dla regionu w trudnych czasach.
Ta budowa pochłonie duże miliony złotych – dodaje Szałabawka. – To jest też praca w tych ciężkich czasach. Wiadomo, że kołem zamachowym gospodarki jest inwestycja. Także ta inwestycja jest bardzo ważna dla Pomorza Zachodniego, Szczecina, ale też powiatu gryfińskiego.
Planowane bloki są oparte na układzie jedno-wałowego rozwiązania, tzw. bloku gazowo-parowego, pracującego w cyklu kombinowanym (CCGT) i składającego się z następujących elementów (każdy): turbiny gazowej, generatora, kotła odzysknicowego, turbiny parowej kondensacyjnej.
Godne uwagi jest, że turbiny GE, które będą zainstalowane w Elektrowni Dolna Odra, są zaprojektowane tak, że w przyszłości będą mogły być w stosunkowo prosty sposób dostosowane do spalana gazu z istotną domieszką wodoru. Umożliwi to dalszą redukcję wskaźnika emisyjności CO2