W Rurzycy miło przyjęto uczestników 39. Szczecińskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. Mieszkańcy od wielu lat witają pielgrzymów ciepłym posiłkiem, słodkim poczęstunkiem i niesamowitą atmosferą.
Szczecińska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę ruszyła 25 lipca z Pustkowa. To najdłuższa – zarówno pod względem dystansu, jak i czasu trwania – pielgrzymka w Polsce. Co roku biorą w niej udział stali bywalcy, do których wciąż dołączają nowe osoby. 20-dniowa tułaczka to czas obcowania z Bogiem, rozwoju duchowego oraz poczucia szczęścia i spełnienia.
Dziś (28 lipca) wierni dotarli do Rurzycy, gdzie od wielu lat mogą liczyć na ciepłe przyjęcie. Mieszkańcy przygotowali gorący żurek, własne wypieki i napoje. Przyznają, że wizyta pielgrzymów za każdym razem jest dla nich niesamowitym doświadczeniem i starają się ich wesprzeć, jak tylko mogą.
– Tradycję witania pielgrzymów zainicjował już mój poprzednik. Moi parafianie – w większości Zabużanie – znający gościnność, mają zawsze otwarte serca i to przygotowują. Tu jest odpoczynek, postój, poczęstunek, spotkanie z rodzinami. Parafianie też proszą o zaniesienie intencji przed tron Matki Bożej na Jasnej Górze – mówi ks. Adam Kurasz, proboszcz Parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Rurzycy.
Sami pielgrzymi dzielnie znoszą trudy drogi i są optymistycznie nastawieni do dalszej trasy. To dla nich bardzo ważne przeżycie, na które czekali cały rok.
– Chcemy pokazać nasz trud Panu Bogu. Pokazać, że zależy nam na intencjach, które niesiemy w swoim sercu, ta główna oczywiście o nowe powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, ale każdy niesie swoją osobistą intencję. Wierzymy głęboko w to, że ten wysiłek, ten trud i wylane na asfalt krople potu przyniosą jeszcze lepsze, jeszcze piękniejsze owoce naszego życia – wskazuje ks. Karol Łabenda, dyrektor Szczecińskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę.
Polecamy także:
Internet ma moc! Kolejne „Pomorzańskie Dzieci” znalazły kochający dom
Szczecin: Adwokat Przemysław W. nie trafi ponownie do aresztu