Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek, 15 grudnia przed godziną 19.
Karetka wezwana do pacjenta w Galerii Kaskada w Szczecinie nie mogła wjechać na parking, bo zaklinowałaby się na podjeździe. Ratownicy z noszami zmuszeni byli wbiec na piętro wjazdem dla samochodów i tą samą drogą znieść pacjenta. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować.
We wtorek wieczorem pogotowie dostało zgłoszenie o młodym mężczyźnie, u którego doszło do zatrzymania krążenia. Mężczyzna znajdował się na parkingu Galerii Kaskada niedaleko szlabanów wjazdowych. Karetka pojawiła się po kilku minutach i podjechała pod wjazd do centrum handlowego od strony al. Niepodległości w Szczecinie.
Parking znajduję się na pierwszym piętrze. Ambulans nie mógł jednak tam wjechać ponieważ był za wysoki. Zatrzymał się na metalowej belce, która wyznacza wysokość dwóch metrów.
– Niestety, wezwana na miejsce karetka nie mogła wjechać na górę, gdyż uniemożliwia to poprzeczka wisząca nad wjazdem. Ratownicy musieli wbiec z noszami wjazdem do góry a potem zawieźć pacjenta do karetki. W trakcie reanimacji medycy kilkukrotnie dopytywali, czy umożliwiono wjazd karetce. Mimo wysiłków ochrony, nie udało się tego zrobić. W mojej ocenie ta sytuacja utrudniła pracę ratownikom – relacjonuje świadek zdarzenia.
Mężczyzny nie udało się uratować.