Czyżby nie możliwe stało się faktem? Czyżby w końcu Prezydent Szczecina i Miasto zaczęli poważnie patrzeć na Północ? Czyżby już nie było to miejsce dzikie, na które strach pojechać, jak to w miejskich przewodnikach turystycznych stoi?
Podwójne standardy odpowiedzi
O czym mowa? Otóż Urząd Miasta, wypuścił taką o to informację do mediów w sprawie Willi Strutza, że zostaną zlecone prace:
- demontaż witrażu Syreny i jego konserwację
- zlecenie ekspertyzy technicznej, diagnozującej stan zabytku, przyczynę zniszczeń oraz zakres niezbędnych prac remontowych wraz z ich wyceną
- kompleksowe prace remontowo-konserwatorskie, przy „poszanowaniu oryginalnej substancji oraz formy architektonicznej zabytku”.
Na koniec zastępca prezydenta Krzysztof Soska deklaruje:
„dopiero po wykonaniu remontu możliwe będzie przywrócenie w pierwotne miejsce zakonserwowanego witraża” oraz konserwacja malunków wewnątrz wieży.
Czyżby sukces? Jednak szybko na ziemię sprowadziła nas swoim wpisem na społecznościowym funpagu radna Edyta Łongiewska-Wijas. Otóż pozornie ta sama informacja do mediów w odpowiedzi na jej interpelację wygląda już zgoła inaczej. Prezydenta Soska posługuje się tam mało zobowiązującymi formami gramatycznymi:
„możliwe będzie [przywrócenie]”, „istnieje konieczność [zdemontowania]”, „konieczne jest [podjęcie prac]”, „należy [sporządzić]”. Pełną odpowiedź można przeczytać tutaj Willa Strutza
Będzie sukces czy kolejna „prezydencka ściema”
Pewnie u twórcy szczecińskiego szlaku widokowego i człowieka, który obwieścił i ukazał światu „szczecińską Syrenkę” czyli Artura Krzyżańskiego jest również niepokój w prawdomówność i spełnienie tych obietnic. Wiele niestety Prezydent Krzystek i jego zastępcy ze swoimi urzędnikami pustych obietnic na składali. Wielu mieszkańców oszukali i nie przeprosili. Chcielibyśmy wierzyć w to co napisano i że wkrótce będziemy się cieszyć przepięknie odnowioną Willą Strutza na miarę Willi Lentza. Że powstanie pierwsza jaskółka, która stanie się bramą otwierającą Północ Szczecina mieszkańcom i turystom, z muzeum i centrum informacji turystycznej.
Jednak historia i doświadczenia mieszkańców każą wyostrzyć obserwację działań w tej materii. Pełen sukces odtrąbimy po spełnieniu tego co napisano mediom. Szanowni czytelnicy Prezydent Krzystek w kampanii wyborczej ogłosił wielki plan Otwierania Północy. Wtedy część mieszkańców dała się na to nabrać. Dziś należy otwarcie powiedzieć oszukać przez Prezydenta Krzystka i jego zaplecze. Klikając w odnośnik obok OTWARTA PÓŁNOC można za zaznajomić się z tym co miało być zrobione a nie jest. Ciekawe, że w plan z 2018 wpisano tematy z 2016 roku.

Plan był naprawdę intrygujący. Wspaniale się to wszystko prezentowało i nawet, mówiąc kolokwialnie, „miało ręce i nogi”. Dziś już jednak wiemy, że to była wielka ściema, obliczona wyłącznie na sukces wyborczy. Posłużymy się tylko 3 przykładami z tego planu z okolicy Willi i jednym zadaniem.
- Pętla Gocław – miała zostać wyremontowana w 2019 roku – jedyne co zrobiono to ustawiono nowe wiaty przystankowe (oczywiście gorszej jakości i zupełnie odmienne od tych stawianych w tym czasie w centrum miasta i na Arkońskiej w lesie lub na Szafera);
- Zagospodarowanie terenu przy ul. Grobla, jako rekreacyjnego z wykorzystaniem dostępu do Odry (to miało być w tym roku) – nie zrobiono nic nawet planu, mało tego nawet plac zabaw stał się tam zagrożeniem dla dzieci;
- Zagospodarowanie terenu przy ul. Światowida jako rekreacyjnego z wykorzystaniem dostępu do Odry (miało być w roku 2019) – nie ma nic; i na koniec perełka czyli remont zajezdni tramwajowej Golęcin. Miejscy planiści urzędnicy tak fachowo przygotowali przetarg na sporządzenie dokumentacji, że skończyło się to przegranymi przez miasto procesami i miasto zrezygnowało z remontu zajezdni i jak widać również torowisk. Złośliwcy mówią, że to dobrze bo te miejscami poniemieckie odcinki torów są żywotniejsze niż te nowe plac rodła remontowany kapitalnie co 8 lat, SST co chwilę szyny wyskakują i trzeba poprawki robić.

Reasumując marzymy o tym, by Willa Strutza została wyremontowana i by powstało tam muzeum oraz centrum informacji turystycznej. Jednak na dziś wszystko wskazuje, że to kolejny dokument do wielkiego zbioru kłamstw i oszustw Prezydenta Krzystka oraz jego Administracji.
Więc jak w małżeństwie – prawdziwe randki zaczynają się dopiero po ślubie (wcześniej to tylko wzajemne prezentacje) tak tutaj po tym nazwijmy to małżeńskim kontrakcie w sprawie Willi. Należy zacząć mocno pilnować, wręcz (jak to w wywiadzie powiedział sam pan miejski konserwator zabytków) wywierać presję. Najzwyczajniej pilnować realizacji złożonych obietnic. Inaczej będzie jak z planem „Otwieranie Północy”
Za taki a nie inny stan kamienicy winne jest Miasto
Na koniec jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. Budynek musi być odnowiony z zachowaniem funkcji mieszkalnej, z dotychczasowymi mieszkańcami. Mieszkańcy (wbrew temu co hejterzy w komentarzach wypisują) wykazali wiele dobrej woli i zaangażowania, by zwrócić uwagę na wartościową architekturę budynku, witraż i malunki. Za to co zrobili we własnym zakresie dla tego budynku, należą się im również słowa podziękowania.
Nieruchomość jest komunalna i to na samorządzie miasta spoczywa obowiązek utrzymania jej w należytym stanie. Jedynym szkodnikiem po raz kolejny jawi się tu Miasto. To ono nie zadbało o należyty stan budynku (jak zresztą czyni to dalej na północnych osiedlach i nie tylko). Tylko w czasie kampanii wyborczych przyjeżdża się na te osiedla i mami pustymi obietnicami bez pokrycia.
Polecamy także:
Drony nad liniami kolejowymi. Monitorują stan inwestycji i bezpieczeństwo
Bulwarove spotkania z książką. Moc atrakcji dla miłośników literatury
W Szczecinie powstaną gigantyczne magazyny za blisko 60 mln euro