Pierwszych 15 osób to pracownicy szpitala wojewódzkiego. Zostali oni w niedzielę zaszczepieni przeciw COVID-19 w Szczecinie. Jako pierwsza szczepieniu poddała się ordynator oddziału chorób zakaźnych szpitala.
„Czuję się wspaniale, jestem szczęśliwa. Czekałam na ten moment wiele tygodni. Wierzyłam głęboko, że to pozwoli nam wyjść z tego kryzysu”- powiedziała w niedzielę dziennikarzom ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Transplantacji Wątroby szpitala wojewódzkiego prof. Marta Wawrzynowicz-Syczewska, która jako pierwsza w Szczecinie przyjęła dawkę szczepionki przeciw COVID-19.
Zaznaczyła, że jest „pełna podziwu dla ludzkiego umysłu” osób, które pracowały nad szczepionką. „To absolutnie wielki triumf nauki i myśli ludzkiej” – podkreśliła.
„Apeluję do wszystkich wątpiących i do niezdecydowanych – przepraszam, że użyję tego cytatu – nie lękajcie się. Zamknijcie oczy i uszy na te głupoty, które wylewają się z internetu. Otwórzcie się na rozum, słuchajcie ludzi mądrych, słuchajcie ekspertów. Nie wierzę, że jest ktoś, kto chciałby w tym marazmie tkwić rok, dwa i dłużej” – powiedziała prof. Wawrzynowicz-Syczewska.
Podkreśliła, że nie wahała się ani minuty, gdy zaproponowano jej możliwość szczepienia. Dodała, że szczepienia to jedyna strategia medyczna, która powiodła się na skalę globalną w przypadku takich chorób jak polio, ospa prawdziwa czy wścieklizna.
Zaznaczyła, że właściwie nie poczuła wkłucia igły, gdy szczepionka została jej podana. „Teraz idę na dyżur, co jest dowodem na to, że nie boję się jakichś objawów ubocznych” – mówiła lekarka.
Drugą zaszczepioną osobą był ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej dr Samir Zeair, który także przyznał, że nie miał wątpliwości przed szczepieniem. „Myślę, że to bardzo dobra decyzja i nie ma nad czym się zastanawiać” – powiedział.
Dodał, że większość pracowników szpitala, z którymi rozmawiał, chce się zaszczepić. Co do pozostałych osób „to kwestia czasu i kwestia przekonania, które przyjdzie z czasem”. Także dr Zeair nie zamierzał odpoczywać – z punktu szczepień udał się na oddział, aby przygotować się do przeprowadzenia operacji przeszczepienia wątroby.
„Mam nadzieję, że jest to początek czegoś lepszego i powrotu do normalności. My, Polacy, jesteśmy znani z solidarności, która jest naszym znakiem firmowym. Myślę, że (…) wszyscy powinniśmy solidarnie się zaszczepić” – powiedział wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
Dodał, że solidarność oznacza troskę przede wszystkim o seniorów, dla których COVID-19 jest szczególnie niebezpieczny, ale także o przyjaciół czy osoby, które prowadzą działalność gospodarczą i mają trudności przez pandemię.
„Jako szpital wojewódzki przez wiele miesięcy mieliśmy na sobie to wielkie odium wszystkich problemów związanych z zachorowalnością na koronawirusa – dużą liczbę osób hospitalizowanych, dużą liczbę chorego personelu. Musieliśmy dawać sobie z tym radę nie tylko organizacyjnie, ale również emocjonalnie” – wskazała dyrektor szpitala wojewódzkiego Małgorzata Usielska. Zaznaczyła, że ma nadzieję, iż szczepienia spowodują powrót szpitala do normalnego funkcjonowania.
Jak poinformowała, do szczepień zgłosiło się obecnie 50 proc. personelu, na co, wyjaśniła, miały wpływ zapisy w okresie przedświątecznym. Wskazała, że liczy na to, iż jeszcze przed końcem roku zgłosi się więcej osób.
Do Szczecina w pierwszym transporcie trafiło 75 dawek szczepionki, które muszą zostać wykorzystane w ciągu tygodnia. W niedzielę zaszczepiono 15 osób – pracowników szpitala, wśród których najwięcej było lekarzy. Jak podała rzeczniczka szpitala Natalia Cistowska, szczepienia odbyły się bez problemów.