Coraz więcej młodych ludzi w ostatnim czasie nie radzi sobie z otaczającym ich światem. Coraz częściej jedyną receptą na to wydaje się targnięcie na życie. Młodzi ludzie do tego celu coraz częściej wybierają leki. Sytuacja w Zdrojach ukazuje, że to już wręcz plaga. Lekarze apelują o większą uwagę opiekunów.
Ponad 200 pacjentom,dzieciom i młodzieży po ostrych zatruciach udzielili w tym roku pomocy lekarze ze szczecińskiego szpitala „Zdroje”.
W ostatnich dniach specjaliści ze szpitala „Zdroje” uratowali życie 17-latka, który połknął 60 tabletek paracetamolu. Po kilku dniach chłopak został skierowany na dalsze leczenie na oddział psychiatrii.
„Przeżył tylko dlatego, że po wzięciu tych tabletek część z nich po prostu zwymiotował i relatywnie szybko trafił do szpitala. Paracetamol wchłania się błyskawicznie, praktycznie po 60 minutach całość dawki jest wchłonięta” – powiedział w środę dziennikarzom lekarz kierujący Kliniką Pediatrii, Nefrologii Dziecięcej, Dializoterapii i Leczenia Ostrych Zatruć szpitala „Zdroje” prof. Andrzej Brodkiewicz.
Najgorsze jest w tym, że młodzi ludzie, którzy przedawkowują ten lek, nie zdają sobie sprawy, jak by wyglądała ich śmierć.
„Dochodzi do martwicy wątroby, do encefalopatii wątrobowej (szeregu zaburzeń neurologicznych i psychiatrycznych – PAP), do zespołu wątrobowo-nerkowego. Pacjent jest nieprzytomny, krwawi ze wszystkich otworów ciała, to jest jedna wielka masakra. Oni kompletnie nie zdają sobie sprawy, co tak naprawdę mogą sobie zrobić” – mówił lekarz.
Paracetamol wybierany jest przez młodych ludzi najczęściej. Obecny jest w statystykach od wielu lat. Teraz natomiast to zjawisko staje się poważnym problemem.
„Każda substancja może być trucizną. To tylko kwestia dawki” – powiedział prof. Brodkiewicz.
Gdy pacjent po zatruciu lekami trafia na oddział, najważniejsze jest jego uratowanie. Dalsze, ewentualne pytania o przyczynę w późniejszym czasie stawiają specjaliści z oddziału psychiatrii.
„Mamy czasami po trzy przypadki konsultacji dziennie po próbach przez zatrucie lekami” – powiedziała kierująca Oddziałem Psychiatrii Dziecięcej i Młodzieżowej w „Zdrojach” Małgorzata Wyrębska-Rozpara.
Bardzo ważne jest obserwowanie przez opiekunów młodego człowieka i rozmowa z nim. Próba samobójcza bowiem, jak podają lekarze to już ostatni punkt.
„Próba samobójcza jest już apogeum, w którym dziecko woła o pomoc, a to, co doprowadziło do tej próby też jest bardzo ważne” – powiedziała psychiatra.
Niestety bardzo często zdarza się, że dorośli bagatelizują problemy dzieci. Dla młodych ludzi natomiast ten z pozoru błahy dla dorosłego problem, dla nich jest tzw. końcem świata.
W parze z próbami targnięcia się na życie przez młodych ludzi idzie depresja. To coraz częstszy typ zaburzeń u dzieci.
„Dużo jest też zaburzeń depresyjnych. Dzieci nam mówią, że miały dość – sytuacji w domu, alkoholu, przemocy, szkoły, nacisków ze wszystkich stron, że muszą spełniać oczekiwania. One – i to jest dla mnie bardzo smutne – nie widzą często innego rozwiązania oprócz tego, żeby wziąć leki. Dlaczego leki? Bo są dostępne” – powiedziała Wyrębska-Rozpara.
W takich przypadkach również niezwykle ważna jest obserwacja dziecka przez rodziców czy opiekunów. Należy zwrócić uwagę na zmiany w zachowaniu, takie jak zamykanie się w pokoju, izolowanie się od rówieśników, duża drażliwość.
„Ważne jest, żeby rodzice słuchali swoich dzieci. Te często nam mówią, że tak naprawdę nie chciały się zabić, ale chciały, żeby mama poszła z nimi do psychologa czy do lekarza. Dziewczyna mówiła na przykład, że czuje się smutna, jest jej źle, a słyszała +to nic takiego, przejdzie ci, ucz się, myśl pozytywnie+. W depresji to naprawdę nie pomaga” – wyjaśniła psychiatra.
Jak przekazali specjaliści, do końca września br. na oddziale leczenia ostrych zatruć u dzieci w „Zdrojach” hospitalizowano 202 młodych pacjentów (w całym ubiegłym roku było ich 208, a w 2019 r. – 253).
Wśród nich w 41 przypadkach były to zatrucia przypadkowe (najczęściej u małych dzieci, w wyniku nieuwagi opiekunów i nieodpowiedniego zabezpieczenia leków i substancji trujących), a w 161 – zatrucia celowe.
Leki przedawkowują częściej dziewczęta (w tym roku było to 101 pacjentek, co roku tego typu zatruć jest więcej wśród młodych kobiet).
WHO natomiast podaje, że w krajach o wysokim i średnim dochodzie zatrucie stanowi czwartą najczęstszą przyczynę uszkodzeń ciała u dzieci – po wypadkach drogowych, pożarach i utonięciach.