Po godzinie 19. mieszkańców ul. Ciesielskiej na Skolwinie zaniepokoiło duże zadymienie, swąd spalenizny i spadające iskry.
Po wyjściu na zewnątrz zauważyliśmy, że pali się komin u sąsiadów. W życiu jeszcze takiego ognia z komina nie widziałem. Przypominał ogień jak z silnika odrzutowego. Wezwaliśmy straż pożarną i od razu pobiegłem do sąsiada powiedzieć mu o pożarze, więc do przyjazdu straży udało nam się zagasić piec.
Zgłoszenie otrzymano o 19:15 i natychmiast skierowano na miejsce 2. brygady z JRG 4 oraz „drabina” z Komendy Miejskiej. Na miejscu Strażacy zastali częściowo stłumiony pożar komina. Ognia widać już nie było, ale ciągle z komina wylatywały iskry. Na szczęście dzięki czujności i szybkiej reakcji sąsiadów nie doszło do zapalenia dachu ani mieszkania.
Nie bez powodu ukuto kiedyś powiedzenie „DOBRY SĄSIAD CENNIEJSZY NIŻ SKARB”