Nowoczesna terapia ma za zadanie wydłużyć życie pacjentów i poprawić jego jakość. Dotychczas w „Zdrojach” do programu zakwalifikowano 22 osoby.
Szpital w Zdrojach jest jedną z pierwszych placówek w Polsce, w której rozpoczęto program leczenia przyczynowego pacjentów z mukowiscydozą. To przełomowa terapia, która pozwoli chorym na znaczną poprawę komfortu życia. Lekarze podkreślają, że nie oznacza to pokonania choroby, ale daje nadzieję, że w przyszłości stanie się ona wyłącznie przewlekła, a nie śmiertelna.
– Ta nowa terapia nie powoduje, że można zapomnieć o chorobie. Choroba nie znika. Kanał chlorkowy nadal funkcjonuje nieprawidłowo, a przyjmowane leki powodują jedynie, że jest on stale mobilizowany, co ułatwia pacjentowi funkcjonowanie. Terapia znacznie łagodzi przebieg choroby, ale jej nie likwiduje – konieczne jest kontynuowanie dotychczasowego leczenia. Liczymy, że nasi pacjenci, stosując się do wszystkich wytycznych, będą mogli wreszcie prowadzić normalne życie, bez heroicznej walki o każdy oddech – powiedział lekarz kierujący Oddziałem Pediatrii, Alergologii i Pulmonologii szpitala „Zdroje” dr n. med. Paweł Gonerko.
Program leczenia chorych na mukowiscydozę skierowany jest głównie do dzieci i młodzieży, ale mogą zgłaszać się także dorośli mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego. Dotychczas w Zdrojach zakwalifikowano do programu 22 osoby. Siedem z nich już rozpoczęło leczenie.
Czym jest mukowiscydoza?
Mukowiscydoza to dziedziczna choroba ogólnoustrojowa, która uszkadza przede wszystkim pracę układu oddechowego, pokarmowego, ale też rozrodczego. W organizmie chorego wytwarza się nadmierna ilość śluzu, który blokuje m.in. oskrzela i przewody wyprowadzające enzymy trawienne z trzustki. Powoduje to namnażanie się bakterii i występowanie innych infekcji. W dłuższej perspektywie często dochodzi do poważnych uszkodzeń narządów i konieczności przeszczepów.
Mukowiscydoza występuje u ok. jednego na 5 tys. dzieci i najczęściej jest diagnozowana zaraz po urodzeniu podczas badań przesiewowych. Jest to schorzenie nieuleczalne, a leczenie polega przede wszystkim na łagodzeniu objawów i spowalnianiu postępów choroby.
Sytuacja pacjentów zaczęła się jednak poprawiać. Jeszcze 30 lat temu niemal wszyscy umierali w wieku dziecięcym. Dziś stosuje się leki, które zwiększają wydajność pracy kanału chlorkowego, co daje znacznie lepsze efekty leczenia. Przez długi czas dostęp do nich był utrudniony ze względu na wysoką cenę, jednak od marca tego roku leki objęto refundacją Narodowego Funduszu Zdrowia.
Polecamy także:
Spadnie cena węgla. Prezydent podpisał ustawę
„Funky” – nowy śmiertelnie niebezpieczny dopalacz