Płytę ludwisarza Johanna Jocoba Mangoldta i jego małżonki Dorothei, odnaleziono 27 grudnia br., podczas prac ewidencyjnych na jednym z cmentarzy w Dąbiu. Znalezisko odbiło się szerokim echem w mediach. Zabezpieczenie zabytku było niezbędne, ze względu na duże zainteresowanie tematem przez wiele osób poszukujących obiektów w terenie.
Wczoraj wydobyliśmy i przewieźliśmy do muzeum płytę ludwisarza Johanna Jocoba Mangoldta z 1699 roku i jego małżonki Dorothei – informuje dr Marek Łuczak. Dziewięciogodzinna operacja zakończyła się złożeniem zabytku na dziedzińcu Muzeum Narodowego w Szczecinie. Trzytonową płytę wydobyto w całości, oprócz prawego narożnika, który ocalał we fragmentach, rozsadzony przez korzenie rosnącego przy płycie drzewa. Wszystkie fragmenty zabezpieczono. zostaną ONE zespolone przez konserwatorów.
Do transportu płyty na miejscu skonstruowano drewnianą paletę o wymiarach 3 x 2 m. Umożliwiła ona dostarczenie płyty w całości i, co najważniejsze, udało się, że duże pękniecie w okolicy kartusza nie pogłębiło się.
Marka Łuczaka w tej trudnej i czasochłonnej akcji wspierali pracownicy i leśnicy Lasów Miejskich w Szczecinie, pracownicy Muzeum Narodowego w Szczecinie, oraz Wojewódzki i Miejski Konserwator Zabytków.
W rozmowie ze szczecinskie24.pl dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie, Lech Karwowski, powiedział:
PłytĘ podjęto wczoraj z terenu byłego cmentarza w Dąbiu i przywieziono na dziedziniec naszego Muzeum przy ul. Staromłyńskiej. To prawdziwy klejnot wśród znalezisk ostatnich lat. Nie przypominam sobie takiego odkrycia na lądzie na naszych terenach. Ostatnio pojawiło się sporo znalezisk w Odrze przy okazji pogłębiania toru wodnego Szczecin – Świnoujście. Ale takiego znaleziska w gruncie nikt się nie spodziewał. Zagadką do rozwikłania dla wszystkich zainteresowanych jest jak ona się tam znalazła. ALe najważniejsze, że już ją zabezpieczyliśmy. W ramach pomocy rozpoczniemy prace przy oczyszczaniu tego znaleziska, ale decyzje musi podjąć konserwator zabytków. Płyta wymaga Oczyszczenia konserwacji i zabezpieczenia. Jest fragment do rekonstrukcji. To wszystko są żmudne i czasochłonne prace. Również kosztowne. Czekamy na decyzje: czy płyta ma być i jak zabezpieczona oraz czy i gdzie będzie eksponowana.
Mamy nadzieję, że szybko zapadną decyzje i płytę będziemy mogli wszyscy podziwiać w pełnej krasie na ekspozycji.