W Sejmie doszło do ostrej wymiany zdań i wykluczenia z obrad. Wszystko przez protest, który dzień wcześniej zorganizowała Konfederacja.
„Szczepienie czyni wolnym”
Do Sejmu wpłynął projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19. Główne założenia projektu to:
- możliwość skierowania niezaszczepionego pracownika na test, a w razie odmowy oddelegowanie go do innych obowiązków, zlecenie wykonywania pracy w innych godzinach, innym miejscu itp.;
- zwolnienie z ograniczeń prowadzenia działalności gospodarczej dla przedsiębiorców, którzy sprawdzają, czy ich klienci są zaszczepieni, posiadają status ozdrowieńca lub przedstawią negatywny test;
- wprowadzenie do certyfikatów COVID wizerunku posiadacza;
- możliwość nałożenia obowiązku szczepień pracowników przez kierownika placówki leczniczej.
Całość projektu dostępna jest TUTAJ.
W związku z powyższym Konfederacja zorganizowała we wtorek protest przed Sejmem, aby wyrazić swój sprzeciw wobec wprowadzania nowych przepisów. W pewnym momencie zgromadzenia pojawił się transparent z napisem „Szczepienie czyni wolnym”, nawiązujący do napisu „Arbeit macht frei” („Praca czyni wolnym”) umieszczonym przez niemieckich nazistów nad wejściem do obozu Auschwitz-Birkenau.
Wykluczenie z obrad
Na wczorajszych obradach Sejmu doszło do ostrej wymiany zdań w związku z tym wydarzeniem. Poseł KO Rafał Grupiński podczas swojego wystąpienia zaapelował o wykluczenie pięciu członków Konfederacji, którzy uczestniczyli w proteście – Grzegorza Brauna, Roberta Winnickiego, Konrada Berkowicza, Artura Dziambora oraz Janusza Korwin-Mikkego.
–Chciałem prosić panią marszałek, w imieniu chyba nas wszystkich, prawie wszystkich, o wykluczenie z obrad Sejmu piątki posłów Konfederacji, którzy wczoraj przynieśli hańbę tej Izbie, hańbę Polsce, hańbę ofiarom i potomkom ofiar Holokaustu – mówił Rafał Grupiński.
Marszałek Elżbieta Witek częściowo przychyliła się do tej prośby, bo wyprosiła z sali posła Grzegorza Brauna. Za brak maseczki.
Winnicki: „Po 2020 roku was nie powinno być w polskim życiu publicznym”
Na apel posła Grupińskiego odpowiedział natomiast poseł Robert Winnicki.
-Chciałem panu powiedzieć, że gdyby wykluczano za udział w manifestacjach, na których pojawiły się kontrowersyjne rzeczy, to cały wasz klub, cały klub Lewicy po zeszłym roku musiałby być wykluczony na zawsze z tych obrad. Po 2020 roku was nie powinno być w polskim życiu publicznym, jeśli udział [w manifestacjach – przyp.red.] gdzie pojawia się kontrowersyjne hasło wykluczałby z życia publicznego. Spójrzcie w lustro – twierdził przedstawiciel Konfederacji.
Ze strony opozycji rozległy się okrzyki: „Precz z faszyzmem”.
Później stanowisko Konfederacji zaprezentował dyrektor biura prasowego partii, Tomasz Grabarczyk.
–Nas nikt prawdy historycznej uczyć nie będzie. Zwłaszcza komuniści z lewicy, którzy gloryfikują Armię Czerwoną. Baner się pojawił na chwilę, sam jego autorów wyprosiłem zza sceny i za co mam się dalej tłumaczyć? Jak teraz będziemy rozliczać za hasła, które przynoszą ludzie na protesty, to może pochylimy się nad „wypierd***” ze Strajku Kobiet? – mówił – Jak już jesteście tacy wrażliwi, to może czas najwyższy odnieść się do pikiety Gazety Wyborczej w obozowych pasiakach przeciwko Marszowi Niepodległości w 2010? Bije od was obłudą! To dopiero jest obrzydliwe.
Polecamy także:
Tradycyjna kolęda? Jeszcze nie w tym roku. To może online?
Szczecin: Dworzec w Skolwinie ponownie na sprzedaż