Rolnicy przepraszają szczecinian za utrudnienia, ale podkreślają, że protestują również w ich imieniu. Niekontrolowany napływ produktów z Ukrainy sprawia, że polskie zasoby marnują się w magazynach, a ceny i tak rosną.
Rolnicy od 23 marca strajkują na ulicach Szczecina. Od dzisiaj (5 kwietnia) będą jednak przemieszczali się zmienioną trasą. Od godz. 11 do 16 przejadą ulicami: Szczerbcowa – Starzyńskiego – pl. Św. Piotra i Pawła – pl. Żołnierza Polskiego – Jana Matejki – Zygmunta Starego – Starzyńskiego – Szczerbcowa. Oznacza to, że znacznie utrudniony będzie zjazd z Trasy Zamkowej, czyli jednej z głównych dróg wjazdowych do miasta.
Protest zostanie zaostrzony w ten sposób, ponieważ jak do tej pory nie ma żadnego odzewu na postulaty rolników. Domagają się m.in. ochrony rodzinnych gospodarstw przed nieuczciwą konkurencją ze strony zagranicznych korporacji, kontroli produktów importowanych z Ukrainy i zablokowania tzw. „Zielonego Ładu”.
– Najważniejszą sprawą dla nas jest to zboże z Ukrainy. Te produkty nie spełniają norm unijnych, są tam stosowane środki ochrony roślin nie dopuszczone w Europie – mówi jeden z organizatorów protestu Stanisław Barna. – Wojna na Ukrainie to jest zło, nie powinno tego być. Giną ludzie, giną dzieci, my jak najbardziej solidaryzujemy się z narodem ukraińskim, ale nie może być tak, że polski rolnik będzie zaorany.
Rolnicy bardzo przepraszają szczecinian za utrudnienia, jednocześnie podkreślają, że walczą również w ich imieniu. Wskazują, że zboże z Ukrainy trafia do Polski i zasila rynek w sposób niekontrolowany, przez co polskie zasoby marnują się w magazynach. Nasi rodacy otrzymują w skupie grosze za sprzedaż, mimo to ceny w sklepach wciąż rosną.
Protest zostanie zawieszony w czwartek ze względu na święta.
Polecamy także:
Kot Gacek zniknął z ulicy Kaszubskiej. Zwierzak przechodzi kurację odchudzającą
Pobił i okradł mężczyznę na Placu Lotników. 30-letni recydywista znów odpowie przed sądem



















