Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Open Life Towarzystwo Ubezpieczeń Życie S.A. karę w wysokości ponad 20 mln zł za nieuczciwą sprzedaż tzw. polisolokat. Sprawdź co to jest misselling i jak się przed nim bronić.
UOKiK ustaliło, że ubezpieczyciel proponował konsumentom ryzykowne fundusze kapitałowe, nie biorąc pod uwagę ich potrzeb i oceny profilu ryzyka, a umowy zawierane były na czas dłuższy, niż sobie tego życzyli klienci.
–To działanie nieuczciwe, narażające konsumentów na poniesienie przez nich strat finansowych wyższych, niż są w stanie zaakceptować. To niewątpliwie również przejaw braku odpowiedzialności ze strony instytucji finansowej i nadużycie zaufania klientów, którzy mają prawo oczekiwać, że ubezpieczyciel – jako instytucja zaufania publicznego – zaoferuje im produkt dostosowany do potrzeb i profilu ryzyka – mówi Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny.
Co to jest misselling?
Misselling to zjawisko, które jest obecne w Polsce już od kilkunastu lat. Dotyczy szczególnie rynku finansowego i ubezpieczeniowego i polega na sprzedawaniu klientom produktów i usług, których nie potrzebują. To szereg czynności , które mają działać na szkodę konsumenta, m.in. naganne procedury sprzedaży, czy niewłaściwa ekspozycja towarów.
Za misselling uznawane są także wszelkie działania mające wprowadzić konsumenta w błąd, np. niedokładne informowanie o opłatach dodatkowych, czy o ponoszonym ryzyku.
Dość popularnym przykładem wykorzystywania tej nieuczciwej praktyki są polisolokaty. To połączenie klasycznej polisy na życie z lokatą – część wpłacanych środków miała być przeznaczana na ubezpieczenie, a część na inwestycje. Niestety odnotowano wiele przypadków, w których konsumenci, nieświadomi ryzyka, decydowali się na zachwalane przez przedstawicieli polisolokaty, po czym tracili zainwestowane środki. Okazywało się, że większość pieniędzy przeznaczana była na niepewne akcje, które przynosiły straty.
Misselling, a prawo
Zgodnie z rozporządzeniem MIFID II, instytucje finansowe, które oferują produkty inwestycyjne (np. ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym) są zobowiązane do weryfikacji, czy ich produkt odpowiada potrzebom finansowym, doświadczeniu inwestycyjnemu i wiedzy klientów. Muszą również ocenić ich akceptowalny poziom ryzyka.
Konsumentowi powinna zostać przedłożona do wypełnienia ankieta adekwatności. Jej analiza pozwala stwierdzić, czy produkt odpowiada potrzebom klientów, jest dla niego wystarczająco zrozumiały i nie za bardzo ryzykowny. W przypadku stwierdzenia nieadekwatności instytucja ubezpieczeniowa powinna odmówić sprzedaży i poinformować o tym na piśmie. Oczywiście konsument ma możliwość, mimo wszystko, zawarcia umowy, musi być jednak wyraźnie świadomy ryzyka, specyfiki produktu i braku adekwatności, co potwierdza składając pisemne oświadczenie.
Chroń się przed nieuczciwymi praktykami!
Ustalono, że ubezpieczyciel Open Life TU Życie stosował opisane praktyki od 2016 do 2018 roku, niewykluczone jednak, że można się z nimi spotkać również w innych instytucjach finansowych.
Aby nie narazić się na straty i niepotrzebny stres powinniśmy przede wszystkim kierować się zasadą ograniczonego zaufania – dokładnie czytać przedstawiane nam umowy i nie podpisywać dokumentów, których nie rozumiemy. Warto skonsultować niejasne umowy z kimś innym, bądź poszukać wiarygodnych opinii na ich temat w Internecie.