1 marca w całej Polsce obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W Szczecinie uroczystości rozpoczęły się już o godzinie 12:00 apelem pamięci, o czym pisaliśmy W TYM MIEJSCU. O godzinie 18:00 natomiast odbyła się uroczysta Msza Święta na Placu Zwycięstwa 1 w Kościele Garnizonowym. Następnie uczestnicy obrzędów udali się w przemarsz ulicami stolicy Pomorza Zachodniego.
Msza Święta rozpoczęła się od odmówienia przez zgromadzonych Modlitwy Narodowych Sił Zbrojnych:
Panie Boże Wszechmogący,
daj nam siłę i moc wytrwania
w walce o Polskę,
której poświęcamy nasze życie.
Niech z krwi niewinnie przelanej braci naszych,
pomordowanych w lochach gestapo i czeki,
niech z łez naszych matek i sióstr,
wyrzuconych z odwiecznych swych siedzib,
niech z mogił żołnierzy naszych,
poległych na polach całego świata,
powstanie Wielka Polska.
O Mario, Królowo Korony Polskiej,
błogosław naszej pracy i naszemu orężowi.
O spraw miłościwa Pani,
patronko naszych rycerzy,
by wkrótce u stóp Jasnej Góry i Ostrej Bramy
zatrzepotały polskie sztandary z Orłem Białym
i Twym wizerunkiem. Amen.
Następnie odbyło się oficjalne wejście pocztów sztandarowych: m.in. 12. Brygady Zmechanizowanej, Związku Kombatanckiego Armii Krajowej w Szczecinie oraz Narodowych Sił Zbrojnych. W czasie kazania ksiądz podkreślał skalę prześladowań Żołnierzy Wyklętych po zakończeniu II wojny światowej. Tematem jego rozważań była wielka odwaga i heroizm ludzi, którzy narażali swoje życie, by walczyć o Ojczyznę.
Duchowny wspomniał również o bulwersujących prowokacjach, jakich dopuszczali się funkcjonariusze UB w latach czterdziestych i pięćdziesiątych. Przytoczył on chociażby historię, gdzie podawali się oni za żołnierzy Polskiego Podziemia, następnie zamordowali nauczycielkę z pobliskiej szkoły, a potem rozsiewali informację o zbrodni rzekomo popełnionej przez Żołnierzy Wyklętych.
– Wielu stawało przed dylematem: wrócę, pójdę do szkoły, mam rodzinę, będę miał dzieci, ułożę sobie życie. Jednak inni, którzy chcieli wrócić wiedzieli, że już ubecja lub siły specjalne NKWD się o nich pytali, więc poszli znowu do lasu, by tam walczyć o wolność. Wspominany często w świątyni płk Andrzej Kiszka mówił: walczyłem, bo tak mi nakazywała wiara oraz miłość do Ojczyzny. Żebyśmy nie zapomnieli, to te słowa wyryliśmy w naszym obelisku w nowogardzkiej świątyni. Ci ludzie – według słów Inki – zachowali się jak trzeba. – powiedział ks. Grzegorz Legutko.
Podczas uroczystości obecni byli przedstawiciele administracji rządowej – wojewoda Zbigniew Bogucki oraz wicewojewoda Mateusz Wagemann, administracji samorządowej – m.in. szczeciński radny Dariusz Matecki, jak również przedstawiciele licznych organizacji pozarządowych.
Wydarzenie uświetniła jednak przede wszystkim obecność zasłużonego kombatanta – Bronisława Pakuły ps. „Zawisza”. Były żołnierz organizacji Wolność i Niezawisłość, którego 96-letnie urodziny celebrowaliśmy zaledwie kilka miesięcy temu był gościem honorowym podczas obchodów Święta Żołnierzy Wyklętych.
Msza zakończyła się złożeniem kwiatów pod tablicami pamiątkowymi w Kościele Garnizonowym. Kapitan Bronisław Pakuła przemawiał podczas przemarszu, dziękując wszystkim zebranym uczestnikom wydarzenia za ich obecność. Podkreślał on, jak istotna jest pamięć o wydarzeniach z poprzedniego wieku i wyraził swoją radość z możliwości wspólnego życia w wolnej Polsce. Warto podkreślić, że „Zawisza” był jedynym kombatantem na środowych obchodach. Jeszcze kilka lat temu wśród nas podczas Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych było nawet kilkunastu żyjących bohaterów, jednak niestety większość z nich już odeszła.
POLECAMY TAKŻE:
O zdrowie stargardzkich seniorów zadbają elektroniczne opaski
Kolejne obchody Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” w Szczecinie!
Szczecin: Ognisko zakażeń w szpitalu i zakaz odwiedzin pacjentów