Ubiegłej nocy 22-letni mężczyzna wpadł do Odry na szczecińskich bulwarach. Gdyby nie zdecydowana WOPR-owców mężczyzna najprawdopodobniej by nie przeżył.
W nocy z niedzieli na poniedziałek w okolicach godziny 01:00 młody mężczyzna opuścił jeden z lokali znajdujących się na szczecińskich bulwarach. Po chwili spaceru z niewiadomych przyczyn znalazł się w Odrze. Do tego faktu zapewne przyczynił się alkohol, ponieważ mężczyzna był pod jego wpływem, a z relacji służb wynika, iż wpadł dowody przypadkowo.
Mężczyznę od razu zobaczyli wędkarze, którzy zareagowali błyskawicznie rzucając mu cumę. Po chwili na miejsce przybyli ratownicy WOPR. Ratownicy wyciągnęli na brzeg mężczyznę, który miał sporo szczęścia:
Jeszcze minuta dłużej w wodzie i ten człowiek mógłby nie przeżyć. Od momentu wpłynięcia zgłoszenia do przybycia na miejsce naszej załogi minęły 2 minuty. Obecnie temperatura wody oscyluje w okolicach 3-4 stopni i jest to zabójcza temperatura dla organizmu – relacjonuje Jacek Kleczaj ze szczecińskiego WOPR.
Po wyciągnięciu na powierzchnię mężczyzna został zabezpieczony pod kątem wyziębienia i przekazany zespołowi pogotowia ratunkowego.
O godzinie 1:10 został wyłowiony z Odry mężczyzna w wieku 22 lat, którego następnie przewieziono do szpitala – informuje Paulina Heigel z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
Gdyby nie szybka i zdecydowana reakcja zarówno wędkarzy jak i ratowników WOPR – mężczyzna najprawdopodobniej już by nie żył. Ratownicy WOPR czuwają nad naszym bezpieczeństwem przez cały rok 24 godziny na dobę. Jak pokazuje praktyka potrzebni są nie tylko latem w czasie wypoczynku nad wodą, ale także w mroźne jesienne noce. Potrzebni natychmiastowo, aby ratować życie i zdrowie.
POLECAMY TAKŻE:
Szczecin: Złodzieje katalizatorów przyłapani na gorącym uczynku!
Zachodniopomorskie: Przerwy w dostawach prądu. Gdzie je zaplanowano w tym tygodniu?