W 27 listopada, na skrzynkę GBS Banku przyszedł email z informacją o podłożeniu bojowego gazu w siedzibie banku w Barlinku. Email spowodował dość spore zamieszanie w mieście.
Na ul. Strzelecką wysłani zostali natychmiast strażacy oraz policja. Funkcjonariusze zabezpieczyły teren wokół obiektu oraz dokonali ewakuacji osób znajdujących się w banku. Teren banku oraz jego okolica zostały dokładnie przeszukane. W akcji brał udział funkcjonariusz specjalizujący się w rozpoznaniu minersko-pirotechnicznym.
Ostatecznie niczego nie znaleziono, natomiast sam email okazał się głupim żartem. Szczęśliwie skończyło się tylko na chwili strachu i sporym zaangażowaniu straży pożarnej i policji, która w tym samym momencie mogłaby być potrzebna w innym miejscu.
Aktualnie trwają czynności związane z identyfikacją żartownisia. Należy oczekiwać, że poniesie on surowe konsekwencje, gdyż jego czyn może być ścigany z art. 66 k.w oraz art. 224a KK. Za ten czyn grozić może nawet do 8 lat pozbawienia wolności.