Podczas spotkania w Siedlcach Donald Tusk przewodniczący Platformy Obywatelskiej obiecał byłym funkcjonariuszom komunistycznej bezpieki przywrócenie przywilejów emerytalnych. Krzywdy na pewno zostaną naprawione – powiedział Tusk.
Donald Tusk znów szokuje. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej podczas spotkania w Siedlcach zapewnił, że przywróci emerytury byłym funkcjonariuszom komunistycznej służby bezpieczeństwa. Został o to zapytany przez mężczyznę, który przedstawił się jako reprezentant mundurowych emerytów.
-Reprezentuje środowisko mundurowych emerytów, represjonowanych oczywiście ( … ) Bardzo w to wierzę i na to liczę, że wygramy te wybory. Jak Pan zamierza złagodzić skutki tej ustawy? Bo to był precedens, PiS przejechał po nas walcem. Ja jako oficer tu pracujący w Siedlcach za 10 lat pracy w policji politycznej mam 0,0. Taka policja jest na całym świecie, nie ma państwa, w którym nie ma policji politycznej – zapytał emerytowany oficer komunistycznej służby bezpieczeństwa.
Właśnie w taki zupełnie oderwany od rzeczywistości sposób byli funkcjonariusze próbują usprawiedliwiać swoje podłe działania. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej nie wydawał się jednak być zdezorientowanym, wręcz przeciwnie złożył on jasną deklarację.
– Miałem przekonanie, że jest rażącą niesprawiedliwością, że istnieje bardzo dużo ludzi, które są ofiarami poprzedniego systemu i mają wyraźnie mniej. To było historycznie niesprawiedliwie. Nie podoba mi się jednak też pisowski model, który jest ewidentnie odwetem. Jest kompletnie nieracjonalny – powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Tusk o emeryturach dla byłych esbeków: Krzywdy zostaną naprawione#wieszwięcej
Zobacz więcej: https://t.co/b2xwWCS6Lp pic.twitter.com/ryGgFSGaSE
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) January 25, 2023
W 2016 roku rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadził nowe przepisy, według których emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. Tym samym emerytura to maksymalnie 2,1 tys. złotych (brutto), renta – 1,5 tys. złotych, renta rodzinna – 1,7 tys. złotych. Wcześniej wielu funkcjonariuszy poprzedniego systemu mogło liczyć na kilkukrotnie wyższe środki. Oczywiście spotkało się to z bardzo ostrą reakcją byłych esbeków, sądy zostały natychmiastowo zasypane tysiącami pozwów. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w 2021 roku potwierdził jednak zgodność ustawy dezubekizacyjnej z ustawą zasadniczą. W konsekwencji obniżono renty i emerytury prawie 39 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL.
– Krzywdy na pewno będą naprawione – zapewnił zainteresowanych Donald Tusk.
Gdyby jednak obietnica szefa Platformy Obywatelskiej doszła do skutku, oznaczałoby to konieczność wypłat gigantycznych środków z państwowej kasy. „Tuskowe” to wypłaty rzędu 100 tysięcy złotych dla każdego byłego szeregowego. Generałom SB należałoby wypłacić rekompensaty rzędu ponad miliona złotych! Takiej wysokości uszczuplenia zostały bowiem na nich nałożone.
Jak poinformował Tusk nad nową ustawą już w tej chwili pracują były szef Ministerstwa Obrony Narodowej Tomasz Siemoniak i Andrzej Rozenek, dawny dziennikarz tygodnika „Nie”, należącego do Jerzego Urbana.
Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa PRL odpowiadali za represjonowanie społeczeństwa, niszczyli i mordowali ludzi. Mimo to w III RP mieli, a niektórzy wciąż mają się bardzo dobrze. Otrzymywali bowiem bardzo wysokie uposażenia emerytalne, często sprawowali również istotne funkcje w państwowych przedsiębiorstwach czy magistratach. Doskonałym przykładem jest tu choćby postać Szczepana Stempińskiego, pełnomocnika prezydenta Szczecina Piotra Krzystka ds. bezpieczeństwa w Gminie Miasto Szczecin. Stempiński mimo, iż figuruje w katalogu funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa IPN, to po dziś dzień jest bliskim współpracownikiem prezydenta.
POLECAMY TAKŻE: