W naszym regionie, odnotowano w miniony weekend kilkanaście pożarów traw. Regionalna dyrekcja Lasów Państwowych dorzuca jeszcze 20 pożarów od początku roku. Co roku temat powraca jak bumerang. A to niestety początek bezmyślnego i szkodliwego procederu. Co roku w pożarach traw ginie dużo zwierząt. Zdarzają się również ofiary śmiertelne niejednokrotnie są to sami podpalacze. Od traw często płoną lasy.
Wypalają pomimo kar i obcinania dotacji
Na tę chwilę widzimy pierwsze wyzwania związane z wypalaniem traw. 16 pożarów traw podczas ostatniego weekendu w Szczecinie i okolicach, ale w skali całego kraju obserwujemy niestety znaczy wzrost. Tylko w niedzielę 11 kwietnia, na terenie całej Polski, odnotowaliśmy 876 pożarów traw, co pokazuje, że zaczynamy sezon wypalania traw – tłumaczy Tomasz Kubiak z Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Wypalanie traw jest zakazane. Za taki czyn kodeks karny przewiduje karę grzywny do 5 tysięcy złotych. Jeżeli pożar traw lub nieużytków skończy się pożarem okolicznych zabudowań, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Wbrew obiegowej opinii wypalanie nie powoduje bujniejszego odrostu traw. Nie poprawia też jakości gleby. Co więcej, w znacznym stopniu obniża wartość plonów. Po przejściu pożaru gleba staje się jałowa i potrzebuje nawet kilku lat, aby powrócić do stanu sprzed kataklizmu. Pożar jest tragiczny w skutkach dla całego ekosystemu – zniszczona zostaje nie tylko warstwa życiodajnej próchnicy, giną również zwierzęta. Podpalanie traw bywa często przyczyną pożarów lasów i zabudowań gospodarczych, w których życie tracą także ludzie – przypomina Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Wypalającemu grożą również dotkliwe kary, które nakładać może Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zakaz wypalania gruntów rolnych jest jednym z warunków, których rolnicy zobligowani są przestrzegać, aby móc ubiegać się o płatności bezpośrednie oraz płatności obszarowe w ramach PROW 2014-2020. W przypadku jego złamania ARiMR może nałożyć na rolnika karę finansową zmniejszającą wszystkie otrzymywane przez niego płatności o 3 proc. W zależności od stopnia winy, może zostać ona obniżona do 1 proc. bądź zwiększona do 5 proc. Jeszcze wyższe sankcje przewidziane są dla tych, którzy świadomie wypalają grunty rolne – muszą oni liczyć się z obniżeniem płatności nawet o 25 proc. Agencja może również pozbawić rolnika całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok, jeśli stwierdzone zostanie uporczywe wypalanie przez niego traw.
O niewypalanie traw apelują również leśnicy. Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie panuje obecnie małe i średnie zagrożenie pożarowe. Od początku roku wybuchło 20 pożarów, na powierzchni 0,69 ha. Dodatkowo leśnicy interweniowali przy dwóch pożarach traw i nieużytków bezpośrednio zagrażających lasom.
Pod względem zagrożenia pożarowego wczesna wiosna jest to jeden z najniebezpieczniejszych okresów w roku. Zazwyczaj właśnie wtedy odnotowuje się największą liczbę pożarów. Jest to okres, gdy nie ma jeszcze roślinności zielonej, a suche trawy są często wypalane.
Każdego roku wraz z nadejściem wiosny rozpoczyna się okres niekontrolowanego wypalania traw – mówi Maciej Lipka z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. – Na łąkach, nieużytkach, w przydrożnych rowach i na miedzach pojawiają się niszczące płomienie. Wypalanie traw przynosi niepowetowane straty w przyrodzie. Wysoka temperatura powstająca podczas wypalania powoduje nadmierne nagrzewanie się górnych warstw gleby. Giną liczne drobnoustroje glebowe uczestniczące w procesie rozkładu i mineralizacji materii organicznej. Wiele zwierząt, nie mając możliwości ucieczki pali się żywcem. Giną owady i ich formy przetrwalnikowe, ptaki, ich gniazda i lęgi, żaby, ślimaki oraz inne zwierzęta. W trakcie wypalania traw płomienie niszczą miejsca bytowania wielu zwierząt, m.in. kuropatw, bażantów, saren – przestrzega lipka.
Niestety trawy i nie sterty gałęzi wypalają dla zabawy również nieletni. Nie pilnowani, dla zabawy podpalają nieużytki czy pozostałości po wycinkach. W ubiegłym roku kilkakrotnie płonęły sterty gałęzi na Skolwinie, Stołczynie, Gocławiu, Golęcinie czy Żelechowej. Najczęściej były to pozostawione hałdy drzew i gałęzi wzdłuż linii kolejowej. Kilka z tych pożarów stanowiło duże zagrożenie dla domów czy lasów przy których są składowane.
My również apelujemy o nie wypalanie traw. Szanujmy przyrodę, szanujmy świat, dbajmy o bezpieczeństwo.