Brytyjski sąd nie zezwolił na transport Polaka do kraju i zbadanie go przez niezależnego lekarza. Wcześniej nakazano wstrzymanie odżywiania i nawadniania pacjenta, który samodzielnie oddycha i prawdopodobnie zachował świadomość. Wskutek interwencji prawników wznowiono podawanie płynów i pożywienia, jednak tylko do godz. 19 w środę.
Czytaj także: Kolejny po Alfim Evansie? Samodzielnie oddychający Polak przestanie być odżywiany i nawadniany
11 stycznia o godz. 15 polskiego czasu rozpoczęła się kolejna rozprawa w sprawie pacjenta znanego jako RS, który przebywa w Derriford Hospital w Plymouth. O jego życie walczy matka, dwie siostry i siostrzenica.
Mężczyzna doznał uszkodzenia mózgu po zawale i od tamtej pory jest w stanie śpiączki, mimo to oddycha samodzielnie. Wymaga jedynie sztucznego karmienia i nawadniania.
Wcześniej brytyjski sąd zadecydował o odłączeniu Polaka od aparatury, tym samym skazując go na śmierć głodową. Po trzech dniach, w wyniku interwencji prawników, wznowiono nawadnianie pacjenta. Na dzisiejszej rozprawie sędzia Eleonore King zgodziła się również na ponowne dostarczanie pokarmu do godz.19 w środę.
Odrzuciła natomiast wszystkie inne wnioski bliskich RS, w tym wniosek o zbadanie mężczyzny przez polskiego lekarza i zgodę na transport do Polski, gdzie jego leczeniem zająłby się stołeczny szpital MSWiA. Rodzina przekonywała, że stan pacjenta uległ zmianie, na potwierdzenie czego przedstawili opinię kolejnego już neurologa.
Sędzia King pozostawała jednak niewzruszona. Jej zdaniem nie należy kwestionować opinii lekarzy z Plymouth, którzy twierdzą, że RS jest w stanie wegetatywnym. Poza tym stwierdziła, że transport naszego rodaka do Polski jest zbędny, ponieważ na miejscu pozostaje jego żona i dzieci, którzy chcą odłączenia mężczyzny od aparatury.
Ze względu na reżim sanitarny rodzina została odcięta od przebywającego w szpitalu pacjenta, jednak wcześniej jego siostra zauważyła, że dużo wskazuje na świadomość mężczyzny. Według jej relacji brat miał reagować na obecność, kierować wzrok w stronę mówiącego, a nawet rozpłakać się na widok bliskich.
Walczący o życie RS zapowiedzieli niezwłoczne odwołanie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Głos w sprawie zabrało również Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich, które zwróciło się do prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego i ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua. W swoim apelu prosili o kontynuowanie starań mających na celu ochronę życia naszego bezbronnego rodaka. Wskazywali także, że decyzja brytyjskiego sądu może stworzyć niebezpieczny precedens pozwalający na zabijanie osób prawdopodobnie świadomych, ale nie mogących tego zakomunikować. Ich zdaniem jest to walka o kształt cywilizacji, której nie powinno się zaniechać.