Uzyskane w drodze interwencji poselskiej dokumenty dot. szczepień dzieci do lat 12 budzą poważne wątpliwości. Czy zgoda na pierwszą fazę badań klinicznych powinna zostać wydana?
Wczoraj (piątek) odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych. Poruszono m.in. temat akcji szczepień nieletnich. Na początku przedstawiono zdobyte dzięki interwencji poselskiej dokumenty, w tym decyzje prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Grzegorza Cessaka podjęte już pod koniec kwietnia br. Wynika z nich, że wyrażono zgodę na tzw. „badanie otwarte fazy pierwszej nad określeniem dawki” . Według dokumentu jest to eksperyment „mający na celu określenie bezpieczeństwa, tolerancji i immunogenności kandydata na szczepionkę RNA SARS-CoV-2 przeciwko Covid-19 u zdrowych dzieci w wieku do 12 lat”. Decyzji nie uzasadniono, gdyż uwzględnia w całości żądanie strony. Jest nią natomiast producent szczepionek, firma Pfizer.
Prowadzący posiedzenie Grzegorz Braun twierdził, że jakiekolwiek próby uzyskania dostępu do dokumentacji, która stanowiła podstawę do wydania decyzji, spełzły na niczym. Urząd powołał się na tajemnicę producenta.
–Niejawność jakichkolwiek dokumentów wydawanych przez urząd państwowy jest jawna z zasady. Procedura interwencji poselskiej domaga się niezwłocznego przedstawienia dokumentacji obecnemu posłowi. Żeby jakakolwiek dokumentacja znajdująca się w urzędzie państwowy mogła być uznana za tajną musiałoby to być ujęte w procedurze wewnętrznej związanej z wytwarzaniem tej dokumentacji i mogłoby nastąpić wyłącznie ze względu na kwestie bezpieczeństwa i obronności państwa. Nie ma żadnych innych względów, dla których urząd państwowy mógłby uchylić się od udostępnienia dokumentacji – wyjaśnił poseł Braun.
W toku interwencji poselskiej uzyskano także listę placówek, którym zlecono badanie na dzieciach do lat 12. Każda z nich powinien mieć zgodę właściwej komisji bioetycznej, okazuje się jednak, że na zapytanie o nią nikt nie dał odpowiedzi pozytywnej.
–Z donosów medialnych wiemy, że takie badania się już toczą, więc jeżeli się toczą bez opinii – są nieetyczne – powiedział Piotr Sterkowski.
Na Grzegorza Cessaka zostało złożone zawiadomienie do prokuratury i wniosek o kontrolę do NIK. Poinformowano także Rzecznika Praw Dziecka oraz złożono zapytania do Ministra Zdrowia i Prezesa Rady Ministrów, któremu urząd jest bezpośrednio mu podległy.
-Chciałabym dodać, że eksperymenty medyczne na małych i zdrowych dzieciach lege artis są możliwe, jeżeli zostaną zakończone eksperymenty na dorosłych – zaznaczyła dr Sienkiewicz.
Te jednak są w trzeciej fazie i zakończą się, w zależności od firmy, w 2022-2023 roku.
–Dzieci stanowią grupę szczególnej ochrony i [przeprowadzając badania kliniczne- przyp.red.] nie powinno być w ogóle ryzyka, albo ryzyko powinno być minimalne. Wiemy, że tak nie jest – wskazała dr Katarzyna Ratkowska – Nie tylko jest tak, że nie ma korzyści dla tej grupy badanych, ale podawanie tych preparatów jest wręcz zagrożeniem dla ich zdrowia i życia. Zwłaszcza dla tak małych dzieci, jakie biorą udział w tym haniebnym eksperymencie.
Doktor wskazała, że są to dzieci sześciomiesięczne, a całkiem prawdopodobne, że i młodsze.
Całość posiedzenia do obejrzenia >>TUTAJ<<
Polecamy także:
- Daleszewo: Nieznany sprawca zaatakował w nocy kobietę
- Rajski dzień na Rayskiego. Książki, deskorolki, mozaikowa gra miejska i zabytkowy autobus