Po trwającej rok przerwie w piątek 11 grudnia 2020 pomimo sprzeciwu Polski i krajów Bałtyckich, a także sankcji USA, wznowiono prace przy budowie gazociągu Nord Stream 2 z Rosji po dnie Bałtyku do Niemiec – poinformował w Sassnitz na wyspie Rugia rzecznik realizującej tę inwestycję spółki Nord Stream 2 AG.
11 grudnia br. Fortuna przybyła na miejsce budowy Nord Stream 2 w wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec. Tego samego dnia poinformowano o wznowieniu budowy gazociągu. Chodzi o odcinek długości 2,6 km na stosunkowo niewielkiej głębokości. W odległości około 70 km na północny wschód od wejścia gazociągu na ląd w Lubminie w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Odcinek ten znajduje się w morskiej wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec, a prawne pozwolenie na prowadzenie na nim prac wygasa z końcem bieżącego roku.
Pisaliśmy już szerzej o tej sprawie. W momencie pisania tamtego artykułu nie było jeszcze pewne jaki statek będzie układał rurociąg. Ze względu na „dziwne” ruchy jednostki Akademik Cherskiy stawiano właśnie na ten statek. Jak się jednak okazało rurociąg na niemieckich wodach terytorialnych układa Rosyjska Barka „Fortuna”.
W związku z amerykańskimi sankcjami kolejne firmy się wycofywały z projektu. Niemcy stworzyły nawet organizację poza rządową Stowarzyszenie na rzecz Nord Stream2, by uniknąć konsekwencji związanych z sankcjami, że niby to nie oni układają rurociąg tylko stowarzyszenie.
Co ciekawe, zapewne z obawy przed amerykańskimi sankcjami, nastąpiły również duże zmiany wśród właścicieli „Fortuny”. Jak informuje portal RBK. Jednostka należy teraz do spółki KWT-Rus. I tu uwaga zatrudnia ona zaledwie jednego pracownika !!! Informacja o nowym właścicielu Fortuny pojawiła się w Rosyjskim Międzynarodowym Rejestrze Statków. Zaledwie na początku grudnia Fortuna przeszła w ręce innego mikroprzedsiębiorstwa – spółki Uniwersalna Grupa Transportowa (UTG) – które kupiło statek od firmy Strategic Mileage z Hongkongu.
Nie podano do publicznej wiadomości kiedy spółka KWT-Rus przejęła jednostkę od UTG. Spółka ta jest mikroprzedsiębiorstwem zarejestrowanym w Moskwie. W 2019 roku nie miała praktycznie aktywów, w kasie miała kwotę 1000 rubli (równowartość około 50 złotych) i nie odnotowała zysków. W spółce pracuje tylko jedna osoba – jej założyciel i dyrektor Siergiej Małkow.
Jako rodzaj działalności KWT-Rus podawała wcześniej „handel hurtowy sprzętem wodociągowym i ciepłowniczym”. 10 grudnia br. spółka zmieniła dane w rejestrze wykazując, że zajmuje się m.in. „działalnością związaną z przewozem ładunków morskich”.
Spółka Nord Stream 2 AG wystąpiła też o nowe pozwolenie na kontynuowanie budowy w 2021 roku.
1200-kilometrowy Nord Stream 2 jest gotowy w 94 procentach. Jego dwie nitki trzeba jeszcze ułożyć na dystansie około 75 kilometrów, z czego 60 kilometrów przypada na rejon na południe od Bornholmu w morskiej wyłącznej strefie ekonomicznej Danii, skąd pod koniec 2019 roku firma Allseas wycofała oba swe statki do układania rurociągów. W przeciwieństwie do analogicznych statków rosyjskich nie potrzebowały one kotwic do utrzymania stałej pozycji na morzu.
Poza rosyjskim Gazpromem w finansowaniu budowy Nord Stream 2 uczestniczy pięć zachodnich spółek energetycznych – niemieckie Uniper i Wintershall DEA, austriacka OMV, francuska Engie i Royal Dutch Shell.