Podczas ostatniej sesji zachodniopomorskiego sejmiku – po prawie dwóch godzinach dyskusji radni koalicji rządzącej zgodzili się, aby to marszałek województwa powołał instytucję kultury i przejął Ogród Dendrologiczny w Przelewicach. Przeciw była opozycja z PiS, którzy zwracali uwagę, że na alternatywą była propozycja rządowa i w ten sposób, zamiast dostać pieniądze z Warszawy, to samorząd będzie się musiał martwić o finansowanie ogrodu.
Z Małgorzatą Jacyną-Witt, o przejęciu przez samorząd województwa Ogrodu Dendrologicznego, rozmawia Grzegorz Świstak.
Grzegorz Świstak: Podczas ostatniej sesji Sejmiku Województwa, radni Koalicji Obywatelskiej, PSL przegłosowali przyjęcie Ogrodu Dendrologicznego w Przelewicach jako instytucję kultury. Dlaczego uważacie Państwo, jako opozycyjni radni w Sejmiku, że to błędna decyzja?
Małgorzata Jacyna-Witt: Prowadzenie takiej jednostki jak Ogród Dendrologiczny nie jest zadaniem samorządu wojewódzkiego. Samorządy nie mają ani środków, ani tym bardziej kompetencji do prowadzenia takiej jednostki. Ciągle słyszymy utyskiwania marszałka województwa na zmniejszające się dochody, a jednocześnie podejmowane są decyzje, które generują zwiększenie wydatków. Obecnie, w budżecie województwa zachodniopomorskiego zabezpieczone zostało 2,4 mln zł na jego działalność bieżącą, natomiast nie ma środków na inwestycje. Wcześniej wójt gminy Przelewice, w związku z brakiem zainteresowania pomocą ze strony samorządu województwa, zwrócił się do Ministerstwa Rolnictwa z prośbą o wsparcie. Minister zaproponował włączenie Ogrodu Dendrologicznego do działalności Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi. To był właściwy kierunek działania.
G.Ś.: W dyskusji podczas sesji Sejmiku Województwa stwierdziła Pani, że „Olgierd Kustosz doprowadzi do tego, że pieniądze na ten ogród będą musiały być wygenerowane z budżetu województwa, zamiast trafić do naszego województwa z budżetu państwa. I zamiast Ogrodu Dendrologicznego, który był naszą wizytówką, będziemy mieli kolejną niezidentyfikowaną instytucję kultury, którą trzeba będzie utrzymywać. Na razie bez pomysłu i jakiejkolwiek idei.” Czy nadal uważa Pani, że przejęcie Ogrodu przez rządową Agencję byłoby korzystniejsze dla samego Ogrodu jak i ludzi tam pracujących?
M.J-W.: Tak jak wcześniej powiedziałam – tylko Ministerstwo Rolnictwa i Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictw jest w stanie zabezpieczyć dalsze funkcjonowanie Ogrodu Dendrologicznego. Pomysł na stworzenie tak jednostki kultury, tak jak zrobił to samorząd województwa, jest absolutnie sprzeczny z dotychczasową działalności ogrodu jako jednostki botanicznej, mającej w tym zakresie ogromne osiągnięcia. Tak prosto to ujmując – zmarnują lata pracy i zaangażowania pracowników.
G.Ś.: Zarzuciła Pani rządzącym województwem, że koalicja z Marszałkiem Geblewiczem wymyślili sobie kolejne miejsce do zatrudniania swoich, bo dotychczasowi pracownicy Ogrodu nie dostali gwarancji zatrudnienia. Jak wygląda sytuacja z dalszym zatrudnieniem osób pracujących w Ogrodzie w chwili obecnej?
M.J-W.: Czekamy na informację, bo w zasadzie nie wiemy jak zostaną potraktowani pracownicy Ogrodu dendrologicznego. A pamiętajmy, że tam pracują ludzie, którzy od lat wiązali swoje życie z tą jednostką, pracując naprawdę za niskie pensje. Będziemy się przyglądali.
G.Ś.: W jaki sposób zamierzacie Państwo monitorować przekształcanie Ogrodu Dendrologicznego w Przelewicach w samorządową jednostkę kultury?
M.J-W.: Mamy zamiar stanowczo egzekwować od zarządu województwa zachodniopomorskiego przedstawiania nam raportów z działalności nowej jednostki kultury nazwanej Ogrody Przelewice – Zachodniopomorskie Centrum Kultury Obszarów Wiejskich i Edukacji Ekologicznej.
Ważne jest dla nas, aby nie zmarnowano dotychczasowych Osiągnięć Ogrodu Dendrologicznego i aby nie stał się to obiekt, w którym zamiast roślin pielęgnować się będzie nepotyzm i koterie lokalnych polityków związanych z ugrupowaniami koalicji rządzącej w naszym województwie.
G.Ś.: Dziękuję za rozmowę