Marek Z. to były policjant, instruktor bezpieczeństwa jazdy i przedsiębiorca, który obsługiwał targi dla Miasta. Ponadto był kandydatem Platformy Obywatelskiej do Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego, blisko związanym z Olgierdem Geblewiczem. To właśnie jemu marszałek miał zlecić uzyskanie korzystnej opinii biegłych w sprawie kolizji, którą spowodował na drodze ekspresowej S3 – pisze Głos Szczeciński.
Kolizja z udziałem marszałka
Do groźnego incydentu doszło rok temu na S3 w okolicy Klinisk. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak samochód marki Skoda zajeżdża drogę tira i gwałtownie hamuje, tym samym powodując kolizję. Okazało się, że za kierownicą auta osobowego siedział Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego.
Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Nieodpowiedzialne zachowanie kierowcy, tj. nagłe hamowanie w miejscu, gdzie samochody poruszają się z dużą prędkością, mogło doprowadzić do katastrofy w ruchu lądowym. Osoba, która sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo wystąpienia takiej katastrofy, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 (art. 174 par. 1 Kodeksu karnego). Postępowanie poszerzono również o wątek przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego.
– Postępowanie poszerzono o wątek przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego, w zakresie wykorzystywania samochodu służbowego w związku ze zdarzeniem drogowym. Aktualnie w sprawie są wykonywane czynności procesowe. Nikt nie usłyszał zarzutów – poinformował niedawno prokurator Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Czytaj także: O krok od katastrofy na S3. Prokuratura bada nowe wątki w sprawie marszałka Olgierda Geblewicza
Korzystna opinia biegłych
Marek Z., z racji wykonywanego przez siebie zawodu, ma kontakty w branży motoryzacyjnej. Dlatego też zwraca się do dwóch biegłych z prośbą o wydanie korzystnej opinii w sprawie marszałka. Ci jednak odmawiają.
W rozmowie z Głosem podkreślają, że nie wydają opinii „na zlecenie”. Ponadto jeden z nich mówi, że w jego ocenie zachowanie marszałka bez dwóch zdań stanowi naruszenie przepisów. Zgodnie z art. 19 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym kierujący jest obowiązany hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia. Tymczasem kierujący Skodą Geblewicz wykonał manewr wyprzedzania i gwałtownie zatrzymał auto, a jego zachowanie nie było uzasadnione żadnym nagłym zdarzeniem na drodze.