To był piękny wieczór dla fanatyków koszykówki z Pomorza Zachodniego. King Szczecin w piątej kolejce koszykarskiej Ligi Mistrzów rozbił niemiecki MHP Riesen Ludwigsburg 80:60. Wysokie zwycięstwo „Wilków Morskich” pozwoliło im przed ostatnim spotkaniem fazy grupowej awansować na drugą pozycję.
Mistrz ORLEN Basket Ligi nie był faworytem spotkania z Ludwigsburgiem. Drużyna pochodząca zza zachodniej granicy zwyciężyła ostatnie cztery mecze, w tym trzy pojedynki ligowe oraz ostatnią potyczkę w ramach Ligi Mistrzów z włoskim Sassari na wyjeździe. Tymczasem ekipa ze Szczecina co prawda wygrała w sobotę derbowe starcie ze Spójnią Stargard, ale wcześniej sensacyjnie poległa u siebie z Czarnymi Słupsk, a w europejskich rozgrywkach pozostawała już od trzech spotkań bez zwycięstwa.
Środowy mecz rozpoczął się doskonale dla gospodarzy. „Wilki Morskie” weszły w pierwszą kwartę z wielkim animuszem, ponieważ bardzo szybko objęli prowadzenie 6:0. Po dziesięciu minutach ich przewaga wzrosła do 10 punktów. W drugiej części pojedynku szczecinianie utrzymywali odpowiedni rytm, dzięki czemu po połowie spotkania widniejący na tablicy wynik wynosił 42:26.
W trzeciej części spotkania King złapał lekką zadyszkę, przez co ich przewaga stopniała z 16 do 10 punktów. Tym samym przed ostatnią częścią meczu kibice mogli czuć lekki niepokój, szczególnie mając w pamięci pierwszą potyczkę obu drużyn rozgrywaną w październiku w Niemczech. Wtedy to Mistrzowie Polski prowadzili przed czwartą kwartą ośmioma oczkami, a ostatecznie polegli. Tym razem jednak „Wilki Morskie” wyciągnęły odpowiednie wnioski i nie pozostawiły gościom żadnych złudzeń. Ostatnia część meczu to koncert polskiego zespołu, który wygrał ją aż dziesięcioma punktami, dzięki czemu ostatecznie mecz w ramach piątej kolejki koszykarskiej Ligi Mistrzów zakończył się wynikiem 80:60.
Zwycięstwo z niemieckim Ludwigsburgiem było kluczowe dla układu tabeli przed ostatnią kolejką. King Szczecin dzięki lepszemu bilansowi punktów wskoczył na drugą pozycję przed wyjazdem do Włoch na spotkanie z Sassari. Teoretycznie trudniejsza przeprawa czeka wczorajszego rywala szczecinian, bowiem podejmą oni AEK Ateny, który z kompletem zwycięstw przewodzi w grupowej tabeli.
POLECAMY TAKŻE:
Nie żyje studentka z Akademii Sztuki w Szczecinie
Wypadli z trzeciego piętra w sanatorium. Miesiąc po tragedii udało się przesłuchać Słowaczkę