Przyszła policjantka uczęszczająca do Szkoły Policyjnej w Słupsku wracając do domu zauważyła pożar jednego z domów. Swoim zachowaniem udowodniła, że jest dobrym materiałem na przyszłego stróża prawa.
Postępowanie Julii Kowalczyk zasługuje na największy szacunek. Kadetka wracając do domu ze szkoły zauważyła, że pali się jeden z domów na terenie powiatu łobeskiego. Kobieta zaalarmowała telefonicznie odpowiednie służby, następnie sama przystąpiła do działań. Szybko przeprowadziła wywiad wśród osób, które samodzielnie opuściły płonący budynek. Z uzyskanych informacji jasno wynikało, że w domu znajdują się jeszcze inni ludzie.
– Policjantka natychmiast pobiegła pod wskazane drzwi i zaalarmowała przebywającą wewnątrz starszą parę. Post. Kowalczyk pomogła kobiecie i mężczyźnie ubrać się i opuścić zagrożony budynek. Następnie przekazała ich koleżance, z którą jechała samochodem. Starsi państwo zostali umieszczeni w samochodzie, aby uchronić ich przed wychłodzeniem. W czasie tych działań policjantka uzyskała informację, że w części budynku objętego pożarem znajduje się jeszcze jeden mężczyzna. Informacje o nim przekazała strażakom, którzy w tym czasie dojeżdżali do miejsca pożaru. Dzięki tym informacjom strażacy szybko dotarli do mężczyzny w płonącym budynku, wyprowadzili go na zewnątrz i udzielili pierwszej pomocy – informuje na swoim profilu w mediach społecznościowych Szkoła Policji w Słupsku.
Profesjonalne zachowanie przyszłej policjantki prawdopodobnie zapobiegło tragedii. Kiedy na miejscu zjawiły się zaalarmowane służby, miały one doskonale przygotowane pole do dalszych działań. Po zakończeniu akcji przyszła policjantka wraz ze wspomnianą koleżanką udały się w dalszą podróż do domu.
Polecamy także:
Szczecin: Przyjął kolegę pod swój dach. Ten znęcał się nad nim i groził śmiercią
Nagrywali pornograficzne filmy w obecności 2-letniego dziecka! Rodzice staną przed sądem