Wczoraj wieczorem 8 czerwca, tuż po godzinie 23:15, bosman dyżurny Szczecińskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymał zgłoszenie o dwóch osobach, które skoczyły do wody z Mostu Długiego. Okazało się, że amatorzy nocnych kąpieli szukali w Odrze zagubionego telefonu.
Po przyjęciu zgłoszenia, na miejsce została zadysponowana jednostka R-205 SzWOPR. Ratownicy, którzy przybyli na miejsce, natychmiast rozpoczęli poszukiwania skaczących. Okazało się, że jedna osoba znajdowała się w konstrukcji dalby, która osłania most od strony południowej, podczas gdy druga stała na dalbie po stronie północnej.
Dzięki zdecydowanym działaniom ratowników, obaj mężczyźni zostali szybko odnalezieni i bezpiecznie podjęci na pokład łodzi ratunkowej. Następnie amatorskich kaskaderów przekazano policji na bulwarze Piastowskim. Na szczęście żadnemu z nich nie zagrażało niebezpieczeństwo utraty życia ani zdrowia, więc nie wymagali interwencji medycznej. Mimo to, dyżurny Policji zadysponował również pogotowie ratunkowe, aby sprawdzić ich rzeczywisty stan zdrowia.
Po zakończeniu działań, o godzinie 23:30, ratownicy przywrócili gotowość do dalszych interwencji. Okazało się, że jednym z powodów, które skłoniły mężczyzn do skoku do Odry – był telefon komórkowy, który wpadł im wprost do rzeki. Mężczyźni zdecydowali się na niezwykłą próbę odzyskania go, skacząc do wody. Śmiałkowie mieli wiele szczęścia, nie odnieśli bowiem żadnych poważniejszych obrażeń.
Ten incydent stanowi przypomnienie o konieczności zachowania rozwagi i przestrzegania zasad bezpieczeństwa w każdej sytuacji. Skakanie do rzek z nieodpowiednich miejsc jest niebezpieczne i niezgodne z przepisami, niesie za sobą również konsekwencje finansowe w postaci mandatu, którego wysokość może wynieść do 250 złotych.
POLECAMY TAKŻE:
Rusza odkomarzanie Szczecina. Na pierwszy ogień Cmentarz Centralny
Boże Ciało 2023. Ulicami przejdą piękne procesje
Kobiety pozwały Polskę ws. aborcji. ETPC jednogłośnie odrzucił ich roszczenia