O uchylenie immunitetu Sławomirowi Nitrasowi wnioskowała prokuratura, która zarzuca mu m.in. znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej posłów.
Czego dopuścił się Sławomir Nitras?
2 lipca 2020 roku posłowie Sebastian Kaleta i Jacek Ozdoba próbowali dostać się na teren stołecznej oczyszczalni „Czajka”, gdzie odbywała się konferencja prasowa kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Sławomir Nitras zagrodził im drogę i siłą przytrzymywał Kaletę.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Nitras użył przemocy również wobec posłanki Iwony Arent. Zdarzenie miało miejsce 4 października 2018 roku w sejmowym busie. Posłowi KO nie spodobała się opinia wyrażona przez Arent. Po krótkiej wymianie zdań kopnął ją w udo, a kiedy posłanka poinformowała, że zgłosi tę sprawę do komisji etyki parlamentarnej, Nitras zaczął publicznie ją obrażać.
Zdaniem prokuratury „Nitras użył przemocy fizycznej także wobec dziennikarza, który w lipcu 2020 roku w czasie wiecu wyborczego w Ciechanowie próbował zadać pytanie kandydatowi na prezydenta. Poseł siłą przepychał dziennikarza w inną stronę, odciągał go ręką i kierował pod jego adresem agresywne zaczepki słowne. W ten sposób skutecznie uniemożliwił dziennikarzowi wykonanie obowiązków służbowych”.
Wniosek o uchylenie immunitetu poparty był zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w tym nagraniami i przesłuchaniami świadków.
– Udało się przesłuchać kilkanaście osób, które co do zasady potwierdziły ustalony w toku postępowania przebieg wydarzeń. Zabezpieczono również co do dwóch z tych wspomnianych czynów materiał audiowizualny, który w sposób bezsporny dokumentuje to, w jakich okolicznościach doszło do dokonania dwóch z czterech wymienionych przeze mnie zachowań – mówił prok. Mariusz Dubowski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wszystko w rękach Sejmu
W środę Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Regulaminowych przychyliła się do wniosku prokuratury. Za uchyleniem immunitetu Sławomirowi Nitrasowi opowiedziało się 9 posłów, a 8 było przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Takie rozstrzygnięcie Komisji wzbudziło sprzeciw posłów KO, którzy kwestionowali dowody przedstawione przez prokuraturę. Dodatkowo twierdzili, że wniosek w ogóle nie powinien być procedowany, ponieważ nie widnieje na nim podpis prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro. Szef komisji, opierając się na opinii Biura Analiz Sejmowych, stwierdził, że wniosek spełnia wymogi formalne, gdyż został podpisany przez Prokuratora Krajowego z upoważnienia Prokuratora Generalnego.
Sam Nitras nie przyznaje się do popełnienia żadnego z zarzucanych mu czynów i twierdzi, że sprawa jest motywowana względami politycznymi.
Wniosek o uchylenie immunitetu trafi teraz do Sejmu, który zdecyduje o dalszych losach posła KO.
Polecamy także:
Uczą się strzelać i obchodzić z bronią. Szkolenia pracowników państwowych spółek
Mistrzostwa Europy w Rosji? „Mamy doświadczenie w organizacji dużych imprez piłkarskich”