W niedzielę, 27 grudnia udany debiut na ławce trenerskiej King Wilków Morskich zaliczył Jesus Ramirez, który jak już wcześniej informowaliśmy, zastąpił na tym stanowisku Łukasza Bielę. Mecz ten rozpoczął serię spotkań jaka na przełomie 2020/2021 roku czeka szczecińskich koszykarzy.
Spotkanie, nietypowo zostało rozegrane w Stargardzie, gdyż z powodu utworzenia Szpitala Covid’owego w Netto Arenie Wilki zostały bez hali. Najprawdopodobniej powrócą do Sali Twardowskiego, ale to jeszcze nie jest pewne. Może dobrym pomysłem byłoby przetestowanie nowej Hali przy TME? Zobaczymy jak się potoczą losy parkietu dla Wilków.
Mecz z Enea Astorią Bydgoszcz, King Wilki rozpoczęły na wyrównanym poziomie. Pierwsze punkty dla naszej watahy zdobył Cleveland Melvin, później do kosza trafił dwa razy Michael Fakuade. Punktował również Jakub Schenk. Dzięki nim pierwsza kwarta zakończyła się tylko jednopunktową przewagą drużyny z Bydgoszczy (18:19). W drugiej kwarcie Wilki już osaczyły przeciwników. Dzięki dobrej obronie i precyzyjnym wsadom Zębskiego i Ware’a z 4 punktową przewagą 36:32, Wilki zakończyły drugą kwartę.
Trzecia kwarta również pod kontrolą watahy. Wilki nie dały sobie odebrać prowadzenia. Celnie punktowali Ware, Bartosz i Fakuade. Pod koniec kwarty faulowany był Thomas Davis. Skutecznie wyegzekwował rzuty wolne i kwarta zakończyła się wynikiem 56:47.
W ostatniej kwarcie początkowo Wilkom udało się odskoczyć ekipie z Bydgoszczy, i to na 14 punktów, bydgoszczanie zdołąli odrobić parę punktów i ostatecznie całe spotkanie King Szczecin – Enea Astoria Bydgoszcz zakończyło się wynikiem 75:68 (18:19, 18:13, 20:15, 19:21)
Udany debiut to dobry prognostyk na przyszłość. Trzymamy kciuki za kolejne wygrane watahy. Punkty dla Wilków zdobyli: Fakuade 15, Melvin 14, Brown 13, Ware 13, Schenk 6, Zębski 5, Bartosz 4, Wilczek, Czerlonko.