Kiedyś, w samym centrum miasta, stała tzw. Ściana płaczu. Teraz jest tam dzikie wysypisko. Radny Dariusz Matecki wystosował interpelację do prezydenta by ten zarządził uprzątnięcie tego terenu. Jaką odpowiedź otrzymał?
U zbiegu ulic Królowej Jadwigi i al. Wojska Polskiego kiedyś stała monumentalna fontanna zwana „Ścianą płaczu”. Była ona jedną z tzw. wizytówek miasta. Ściany płaczu już nie ma. Została zburzona w 2001 roku.
W jej miejscu natomiast jest dzikie wysypisko. W samym centrum miasta stoi kilka ogromnych pojemników. Są totalnie przepełnione. Żeby tego było mało, obok nich na terenie całego placu leżą porozrzucane śmieci, sprzęty AGD, elementy mebli.
Radny Dariusz Matecki wystosował interpelację do władz miasta z prośbą o niezwłoczne uprzątnięcie tego dzikiego wysypiska w samym centrum miasta.
W odpowiedzi otrzymał informację od Anny Szotkowskiej, zastępcy prezydenta miasta, iż teren już został uprzątnięty. Ponadto z pisma wynika, iż pojemniki, które stoją u zbiegu ulic Królowej Jadwigi, Ściegiennego i al. Wojska Polskiego są postawione do użytku mieszkańców nieruchomości, do których z powodu prowadzonej w pobliżu inwestycji nie ma dostępu, jako zastępcze.
Szotkowska zapewnia, iż śmieci wywożone są zgodnie z harmonogramem. Zauważa jednak, że pojemniki są ze względu na obecne umiejscowienie, ogólnodostępne. To niestety powoduje sytuację w której korzystają z niego także przypadkowe osoby.
Miasto zapewnia, że pojemniki zostaną usunięte z tego terenu po zakończeniu realizacji inwestycji.
W pobliżu wskazanego miejsca od dłuższego już czasu realizowana jest inwestycja pn. „Przebudowa ulicy Ściegiennego, Bohaterów Getta Warszawskiego oraz ulicy Królowej Jadwigi na odcinku od ulicy Małkowskiego do ulicy Ściegiennego”.
