Ostatni mecz fazy grupowej na stadionie w barwach tęczy? Tego chcą władze Monachium, które krytykują – ich zdaniem – „homofobiczną” politykę Viktora Orbana.
Stadion w barwach tęczy
W środę o godzinie 21 odbędzie się ostatni mecz fazy grupowej. W Monachium zmierzy się drużyna Niemiec i Węgier. Burmistrz miasta Dieter Reiter (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec/SPD) ma zwrócić się do UEFA o podświetlenie stadionu kolorami tęczy.
Rada Miasta Monachium już wcześniej apelowała o takie podświetlenie, jednak wniosek ma być rozstrzygnięty dopiero w dniu meczu. Jak czytamy, Monachium „opowiada się za różnorodnością, tolerancją i prawdziwą równością w sporcie i całym społeczeństwie”.
Stefan Leifert z niemieckiej telewizji ZDF twierdzi, że jest to „znak solidarności ze społecznością LGBTI na Węgrzech, która cierpi z powodu zaostrzonego homofobicznego ustawodawstwa Orbana”.
Kapitan reprezentacji Niemiec Manuel Neuer podczas ostatnich spotkań nosił już opaskę w kolorach tęczy, mimo że przepisy zabraniają politycznych symboli podczas rozgrywek.
Zakaz promocji homoseksualizmu
Kilka dni temu węgierski parlament przyjął ustawę uderzającą przede wszystkim w zjawisko pedofilii, ale zakazującą też promocji homoseksualizmu. Zmiany dotyczą nauki w szkołach, a także reklam i filmów przeznaczonych dla osób niepełnoletnich.
Nauczyciele podczas zajęć będą musieli definiować małżeństwo zgodnie z konstytucją – czyli jako związek kobiety i mężczyzny. Natomiast, jeżeli na lekcjach podejmowane są kwestie seksualności, nie mogą propagować zmiany płci i homoseksualizmu.
Za ustawą głosowała Węgierska Unia Obywatelska (Fidesz) i Ruch na rzecz Lepszych Węgier (Jobbik).
Polecamy także:
- Polacy lepsi od Szwedów? Trener Hiszpanii nie ma wątpliwości
- Tłumy kibiców przywitały reprezentantów Polski. Nagranie trafiło do sieci (wideo)