Dziś, 11 lipca przy Pomniku Ofiar Nacjonalistów Ukraińskich na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie, odbyły się wzruszające uroczystości upamiętniające ofiary ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich z OUN oraz sympatyków i członków UPA na Wołyniu. Obchody odbyły się w 80. rocznicę Zbrodni Wołyńskiej, której punktem kulminacyjnym była tzw. krwawa niedziela, masowa eksterminacja polskiej ludności cywilnej na Wołyniu w 1943 roku.
Podczas uroczystości na Cmentarzu Centralnym zgromadzili się świadkowie tamtych tragicznych wydarzeń oraz kolejne pokolenia rodzin pochodzących z kresów wschodnich. Pan Mieczysław Brocki, który miał 16 lat w czasie zbrodni, jest jednym z nielicznych ocalałych. Przez całe życie pamięta tamten straszliwy dzień i tragedię, jaka wówczas spotkała jego rodzinę: „Za kilka dni skończę 96 lat, ale cały czas pamiętam tamten dzień. To są wydarzenia nie do opisania. Mojego dziadka i babcię zabili butelkami po wódce. Ostrymi końcami bili ich po twarzy. Do dzisiaj nie wiadomo, gdzie zostali pochowani. Kości naszych rodaków rozrzucone są po całej wschodniej Ukrainie. W mojej rodzinie Ukraińcy wymordowali 25 osób.”
Według ostrożnych szacunków polskich badaczy, Zbrodnia Wołyńska w latach 1942/1943 do połowy 1945 r. pochłonęła około 100 tysięcy Polaków.
– Chcemy pamiętać o tych, którzy zginęli 11 lipca, ale również o tych, którzy zginęli na kresach podczas całej II Wojny Światowej, bo przecież rzeź na tamtych ziemiach rozpoczęła się już w 1939 roku i trwała do 1947 roku. Mój wujek, który podczas wojny walczył w armii bolszewickiej, bo tam został powołany, wrócił na Wołyń i nie czuł się tam bezpiecznie. Musiał się ukrywać. Za nich wszystkich chcemy się dzisiaj modlić – powiedział ks. kan. Kazimierz Łukjaniuk, prezes Stowarzyszenia Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć.
Obecny na uroczystościach Dariusz Matecki z Suwerennej Polski w bardzo dosadny sposób podsumował kwestie pojednania polsko-ukraińskiego.
– Jeśli chcemy budować pojednanie polsko-ukraińskie, to pojednanie nie może być budowane na malutkich, rozłupanych czaszkach dzieci, na kościach starców zamordowanych widłami przez Ukraińców. Nie może być budowane na kościach zgwałconych, zamordowanych Polek. Te kości do dziś leżą i czekają na ekshumację! – powiedział Matecki.
Mimo bardzo okrutnego zobrazowania jakim posłużył się radny Matecki, trudno nie przyznać mu w tej kwestii racji. Tym bardziej, że taka właśnie była ta zbrodnia – niezwykle bestialska i pełna okrucieństwa! Lider Suwerennej Polski na Pomorzu Zachodnim poruszył w swych wypowiedziach jeszcze jedną istotną kwestię, a mianowicie brak należytego upamiętnienia ofiar zbrodni przez niektóre media.
– Ilu celebrytów wrzuciło dziś posty z kwiatem lnu wpiętym w klapę? Czy w TVN wszyscy redaktorzy mieli ten kwiat wpięty? Czy dla nich historia innych narodów jest ważniejsza od gehenny Polaków? – zapytał Dariusz Matecki.
Podczas uroczystości odczytany został apel poległych, a następnie oddano salwę honorową. Na zakończenie przedstawiciele władz oraz stowarzyszeń złożyli kwiaty i wieńce pod pomnikiem.
– Niewątpliwie byliśmy wszyscy świadkami nowego otwarcia w relacjach polsko-ukraińskich. Niewątpliwie pojawia się pytanie, czy dzisiaj jest dobry czas, żeby wracać 80 lat wstecz, żeby dokonywać rozliczenia tej zbrodni. Tylko czy prawdziwe pojednanie może być budowane w sposób nieoparty na prawdzie? W sposób, który pomija prawdę historyczną. Trudno o tym mówić. Na pewno należy docenić pewne gesty w relacjach polsko-ukraińskich, chociażby wspólna msza święta prezydentów Polski i Ukrainy w Łucku czy chociażby pierwsze ekshumacje polskich grobów na terenie Ukrainy. Ale mamy świadomość, że te gesty nie są wystarczające – podsumował wicewojewoda zachodniopomorski Mateusz Wagemann.
Obchody 80. rocznicy Zbrodni Wołyńskiej w Szczecinie stanowią ważny moment upamiętnienia tragicznych wydarzeń, które miały miejsce podczas II Wojny Światowej. Wzruszające uroczystości mają na celu uczcić pamięć ofiar i przypomnieć o konieczności budowania pokojowego dialogu między narodami, aby podobne tragedie nigdy więcej nie miały miejsca.
POLECAMY TAKŻE:
Walka o ludzkie życie i totalny brak empatii – czyli co wydarzyło się pod Kołobrzegiem?
Zachodniopomorskie: Wyłączenia prądu w dniach 10-16 lipca
Szczecin: Ukradł perfumy, a następnie pobił ochroniarza. Teraz odpowie przed sądem