Pakunek z podpisem „BĄBA” przez kilka godzin był weryfikowany przez służby. Specjaliści sprawdzali, czy paczka zawiera ładunki wybuchowe.
Na pocztę w Mieszkowicach trafiła dzisiaj podejrzana przesyłka. Pakunek był podpisany… „bąba”. Zdarzenie postawiło na nogi wszystkie służby, które błyskawicznie pojawiły się na miejscu. Funkcjonariusze od początku podejrzewali, że mają do czynienia z głupim żartem, niemniej jednak postanowili przestrzegać wszelkich procedur bezpieczeństwa.
Specjaliści od ładunków wybuchowych dokonali dokładnych oględzin zawartości paczki. Na szczęście okazało się, że nie stanowi ona żadnego zagrożenia. Informację tę potwierdził Naczelnik Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego asp. szt. Jarosław Łysik, który zastępuje oficera prasowego KPP Gryfino.
Polecamy także:
37-latka przez 100 km pędziła autostradą pod prąd. Zatrzymała ją dopiero policyjna kolczatka
Szczecin: Zakaz odwiedzin w szpitalu. Po naszym artykule interweniuje Rzecznik Praw Pacjenta