Wojewoda wydał negatywną opinię w sprawie przyłączenia niewielkiej osady Korzyścienko w granice miasta Kołobrzeg. Mieszkańcy oraz władze gminy Kołobrzeg nie kryją radości z decyzji wojewody. Oznacza ona bowiem, że spore środki finansowe zostaną w jej budżecie.
Korzyścienko to niewielka osada o powierzchni 123 ha położona nieopodal miasta Kołobrzeg. Władze Kołobrzegu wnioskowały o przyłączenie Korzyścienka w granice miasta, wojewoda uznał jednak postulat za niezasadny. Wprawdzie wniosek był formalnie bez zarzutu, natomiast opiniując go negatywnie, uwzględniono wyniki konsultacji społecznych przeprowadzonych za pośrednictwem ankiet w obu samorządach. Wojewoda wziął też pod uwagę argument utraty około pół miliona złotych dochodu rocznie z tytułu odłączenia Korzyścienka od gminy.
– Zmiany granic gmin to sprawa delikatna. Podejmując decyzję w tego typu kwestiach należy ważyć interesy wszystkich zainteresowanych stron, ale nie wolno tez pomijać głosu mieszkańców. W tym wypadku mieszkańcy Gminy Kołobrzeg – a więc gminy okalającej miasto Kołobrzeg – stosunkowo licznie wzięli udział w konsultacjach społecznych (25% uprawnionych) a zdecydowana większość osób wyraziła swój sprzeciw wobec planowanej zmiany granic – 95%. Wojewoda jest w tego typu sprawach organem opiniującym. Nie podejmuje decyzji. Decyzja należy do Rady Ministrów. Uwzględniając natomiast fakt, że sprawy tego typu powinny być rozpoznawane z uwzględnieniem uwarunkowań lokalnych, ustawodawca przewidział tryb opiniowania zmiany granic gmin przez wojewodę. Korzystając z tego prawa i obowiązku, po konsultacjach z wojewodą Zbigniewem Boguckim oraz wicewojewodą Tomaszem Wójcikiem zgodnie stwierdziliśmy, że propozycja Miasta Kołobrzeg nie jest należycie uzasadniona. W sytuacji bowiem, gdy miasto Kołobrzeg i jego spółki są na omawianym obszarze właścicielem większości nieruchomości, a więc nie ma absolutnie żadnych przeszkód aby miasto prowadziło tam działalność na której Kołobrzegowi zależy, trudno oprzeć się wrażeniu że cel zmiany granic miał głównie charakter ekonomiczny. Gmina Kołobrzeg jest gminą o znacząco mniejszym potencjale ludnościowym i ekonomicznym niż Miasto Kołobrzeg. Przewidywane uszczuplenie finansowe gminy Kołobrzeg, które wiązałoby się ze zmianą granic, miało wynieść ok. pół miliona złotych rocznie bez żadnej rekompensaty. Dla tej niewielkiej gminy to duże pieniądze. Biorąc pod uwagę wszystkie te okoliczności nie mogłem wyrazić pozytywnej opinii odnośnie wniosku Miasta Kołobrzeg. W mojej ocenie takie zmiany granic powinny odbywać się w porozumieniu między zainteresowanymi gminami, tak aby mieszkańcy żadnej ze stron nie czuli się pokrzywdzeni – informuje wicewojewoda zachodniopomorski Mateusz Wagemann.
Decyzja nie ucieszyła kołobrzeskich zwolenników powiększenia granic miasta, jednak dała powody do radości mieszkańcom gminy Kołobrzeg. Rada Gminy Kołobrzeg na najbliższym posiedzeniu, które odbędzie się 9 maja podejmie decyzję o dalszych krokach mających na celu lobbowanie w sprawie utrzymania Korzyścienka w granicach administracyjnych gminy. Ostateczną decyzję podejmie w tej sprawie premier, po wcześniejszej opinii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
POLECAMY TAKŻE:
Hazard w Internecie – czyli jak oszuści bazują na ludzkiej naiwności
Jest porozumienie rządu z rolnikami. Protest został wstrzymany
Szczecin: 40-latka pobiła i okradła mężczyznę. Chwilę wcześniej pili razem alkohol