W jednym z garaży na terenie Koszalina znaleziono materiały wybuchowe. Najemcą obiektu okazał się 37-latek, który został zatrzymany. Miejsce znaleziska natychmiast zabezpieczono, a następnie podjęto akcję wywożenia i detonowania niebezpiecznych substancji. W tym celu do położonego na Pobrzeżu Koszalińskim miasta przyjechali pirotechnicy ze Szczecina i Gdańska.
W środę w godzinach przedpołudniowych policjanci z Koszalina poinformowali o odnalezieniu podejrzanych substancji nieznanego pochodzenia w jednym z garaży na ul. 4 Marca w Koszalinie. W związku ze sprawą zatrzymany został 37-letni najemca pomieszczenia. Miejsce zostało niezwłocznie zabezpieczone przez funkcjonariuszy w oczekiwaniu na specjalistów.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Koszalinie. Dowiedzieliśmy się, że akcja wywożenia i detonowania niebezpiecznych substancji trwa od wczoraj. Ze względu na znaczną ilość niebezpiecznych ładunków, do pomocy w interwencji wezwano pirotechników z Gdańska i Szczecina. W środę dokonano już trzech detonacji ładunków na pobliskim poligonie wojskowym. Na czwartek natomiast zaplanowano kontynuację akcji, która rozpocząć się ma o godzinie 09:00. Z powodu zaplanowanych co najmniej dwóch kolejnych detonacji, 600-metrowy odcinek ulicy Wojska Polskiego ma zostać zamknięty.
Od momentu odnalezienia materiałów wybuchowych, pobliski teren został zabezpieczony przez policję. Garaże są na tyle oddalone od budynków mieszkalnych, że nie ma zagrożenia życia mieszkańców. 37-latek, który zgromadził pokaźny arsenał trafił do aresztu. Okazuje się, że niebezpieczne substancje przechowywał on w beczkach i wiadrach. Na czwartek zaplanowano przesłuchanie nieodpowiedzialnego mężczyzny.
POLECAMY TAKŻE:
Historyczny autobus Pogoni Szczecin. Już w piątek specjalna akcja z okazji 75-lecia klubu
Umorzono śledztwo w sprawie ataku nożownika ze szpitala w Zdunowie