Dokładnie 81 lat temu Witold Pilecki trafił do Auschwitz. Zrobił to dobrowolnie, w celu zebrania informacji o obozie i stworzenia tam siatki konspiracyjnej.
19 września 1940 roku Niemcy organizowali łapanki w wielu częściach Warszawy: na Żoliborzu, Grochowie, Kolonii Staszica i Lubeckiego. Szukali zdrowych mężczyzn w wieku od 18 do 40 lat, którzy mieli zostać wysłani na roboty przymusowe. Żandarmi weszli do mieszkania Eleonory Ostrowskiej, przy al. Wojska Polskiego 40 i zapytali o przebywających w lokalu mężczyzn. Z pokoju wyszedł mężczyzna, który wylegitymował się jako Tomasz Serafiński. Został zatrzymany.
Witold Pilecki
W rzeczywistości Niemcy zabrali ze sobą nie Tomasza Serafińskiego, ale posługującego się tym nazwiskiem Witolda Pileckiego. Żołnierza Wojska Polskiego, uczestnika wojny z bolszewikami i kampanii wrześniowej. Od listopada był współtwórcą konspiracyjnej organizacji Tajnej Armii Polskiej (TAP), którą na przełomie 1941 i 1942 roku wcielono do Związku Walki Zbrojnej (ZWZ). Kierownictwo TAP dostrzegało potrzebę zebrania informacji wywiadowczych na temat obozu w Auschwitz, który powstał w kwietniu 1940 roku. Jedyną drogą było umieszczenie swojego człowieka wśród więźniów. Do tego iście samobójczego zadania zgłosił się Witold Pilecki.
Auschwitz
Pilecki trafił do obozu w nocy z 21 na 22 września, został więźniem nr 4859. Zorganizował tam siatkę konspiracyjną pod nazwą Związek Organizacji Wojskowej (ZOW), do której dołączyli m.in. Stanisław Dubois czy Xawery Dunikowski.
Tzw. Raporty Pileckiego były pierwszymi sprawozdaniami z ludobójstwa, które miało miejsce w Auschwitz. Przekazywano je przez obozową pralnię oraz wraz z więźniami, którym organizowano ucieczki. Najbardziej spektakularną z nich odbyła się 20 czerwca 1942 roku. Eugeniusz Bendera, Kazimierz Piechowski oraz porucznik Stanisław Jaster wyjechali z obozu samochodem komendanta Rudolfa Hössa, zabierając ze sobą dużo broni.
Pilecki uciekł z Auschwitz w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku razem z Janem Redzejem i Edwardem Ciesielskim. Po długiej drodze i licznych perypetiach odnalazł prawdziwego Tomasza Serafińskiego, który skontaktował go z oddziałami AK.
„Oświęcim to była igraszka”
Pilecki został zatrzymany w maju 1947 roku. Świadkowie relacjonowali, że był poddany brutalnemu śledztwu, w trakcie którego m.in. zdzierano mu paznokcie, miażdżono jądra i nadziewano na nogę od stołka. Podczas ostatniego spotkania z żoną wyznał, że „Oświęcim to była igraszka”.
15 marca 1948 roku skazano go na karę śmierci. Wyrok wykonano 25 maja w więzieniu na Rakowieckiej.
Witold Pilecki pośmiertnie został awansowany do stopnia pułkownika, a także odznaczony m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Orderem Orła Białego.
Polecamy także:
- Strzał pod Kancelarią Premiera w Warszawie. Nie żyje mężczyzna
- Idąc w Marszu Równości domaga się szacunku a tymczasem szydzi z bł kard. Wyszyńskiego